Pawłowskij: Putin czeka na okazję by odejść, a Łukaszenka trzyma się władzy
Rosyjski politolog Gleb Pawłowskij mówi, jak wydarzenia w Kazachstanie mogą wpłynąć na przekazanie władzy na Białorusi i Rosji.
„Putin dobrze zagrał w tej historii, bezboleśnie, przynajmniej do tej pory — żołnierze do nikogo nie strzelali, spokojnie strzegli ważnych obiektów” — mówi Pawłowskij na antenie radia Echo Moskwy. Jego zdaniem, kwestią pozostaje, czy wojska OUBZ odejdą.
Ale Władimir Putin, według Pawłowskiego, w przededniu negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie gwarancji bezpieczeństwa pokazał, że Moskwa jest w stanie szybko rozmieścić swoje siły w dowolnym miejscu na obszarze postsowieckim:
— W teorii było to już jasne, ale praktyka ma dużeznaczenie. W końcu wszystkie negocjacje odbywają się z jednego prostego powodu: żeby nie było wojny. Jak tylko ten czynnik zniknie, nikt nie będzie ze sobą rozmawiać — podkreśla politolog.
Paradoksalnie, zmiana władzy w Rosji i odejście Putinajest teraz , zdaniem Pawłowskiego, bardziej prawdopodobne niż wcześniej. Czemu?
— Putin widzi, że wszelkie kombinacje są postsowieckich warunkach niebezpieczne, kruszą system. Dlatego potrzebna jest prosta, fundamentalna decyzja. Siedzenie „na tronie” do końca jest bardzo trudne. Widzimy obok, w sąsiedniej stolicy człowieka, który postanowił siedzieć bez końca i coś mu nie wychodzi. Trzeba wymyślać jakieś kryzysy, jak np. z imigrantami. Dlatego nie sądzę, że Putin będzie siedziałdo końca.
Putin coraz wyraźniej uświadamia sobie potrzebęprzekazania władzy następcy. Cała sztuka polega na tym, żeby nie zatrzymywać się i zorganizować wybory dla tego następcy. Moim zdaniem rosyjski prezydent rozpoczął już przygotowania do takich wyborów.
W dodatku Putin zmienił styl uprawiania polityki zagranicznej, teraz składa się ona z łańcucha „karaibskich kryzysów”. To również utrudnia pozostanie na miejscu. Dlatego Putin będzie czekał na dobrą okazję, by się wyśliznąć — przekonuje Pawłowski.
Jakie wnioski wyciągnął z kolei z sytuacji w Kazachstanie Łukaszenka?
„Najprawdopodobniej złe. Zapewne zastanawia się nad jakimś nowym ekscesem w stylu kryzysu imigrantów, bo to, co się wydarzyło, nie wróży mu dobrze” – uważa Gleb Pawłowski. — „Bo buduje strukturę tranzytową bez tranzytu, która upadnie, tak jak zawaliła się w Kazachstanie, gdzie gospodarka była w znacznie lepszej kondycji niż na Białorusi. Łukaszenka teraz coś zrobi, żeby pokazać, jak jest potrzebny. W takich przypadkach potrafi być bardzo kreatywny, a jego metodą jest jednoczesne szantażowanie Kremla i Europy jakimś zagrożeniem. Trolluje kraje bałtyckie i Polskę, myślę, że może nawet zaaranżować prowokację z ofiarami śmiertelnymi ” — prognozuje Pawłowskij.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium