Moskwa odpowiedziała na ostre słowa Trumpa
Rosja ma prawo samodzielnie kształtować stosunki z innymi państwami świata, stwierdził rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiadając w ten sposób na słowa prezydenta USA Donalda Trumpa, który oświadczył, że „Rosja powinna wynieść się z Wenezueli”.
„W żaden sposób nie wtrącamy się w sprawy wewnętrzne Wenezueli. Liczymy też na to, że inne kraje pójdą za naszym przykładem i pozwolą Wenezuelczykom na samodzielne kształtowanie swojego losu”, stwierdził przedstawiciel Kremla dodając, że „Stany Zjednoczone są obecne w różnych częściach świata i nikt im nie wskazuje, gdzie mają być, a gdzie nie mają ”.
Wcześniej attaché wojskowy Wenezueli w Moskwie zapewnił, że rosyjscy wojskowi nie będą zaangażowani w działania bojowe w jego kraju.
Prawie 100 osobowa grupa żołnierzy rosyjskich przybyła do stolicy Wenezueli Caracas 23 marca br. Oficjalnie Rosjanie mają jedynie konsultować wenezuelskich kolegów.
W trwającym od 23 stycznia kryzysie politycznym w tym kraju Moskwa wyraźnie wpiera prezydenta Nicolasa Maduro. Kreml uważa, że protesty społeczne są inspirowane przez Waszyngton, który dąży do obalenia obecnej władzy w Wenezueli i rozszerzenia swoich wpływów w regionie Ameryki Łacińskiej. W ciągu ostatnich kilku lat rosyjskie banki udzieliły 17 mld USD kredytu Wenezueli, część którego miała pójść na opłatę zakupionego u Rosji uzbrojenia.
Źródło: polit.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium