Gaz dla Białorusi będzie w cenie z zeszłego roku, ropa — „na warunkach komercyjnych”. Takie są wyniki negocjacji między Aleksandrem Łukaszenką a Władimirem Putinem, które odbyły się w Soczi 7 lutego. Jednocześnie pierwszy wicepremier białoruskiego rządu Dźmitri Krutoj powiedział 8 lutego dziennikarzom, że „rozmowy w Soczi odbywały się w duchu konstruktywnym i normalnym ”.

Czy negocjacje zawiodły nadzieje, czy przyniosły zysk Białorusi? O tym w rozmowie z portalem „Zautra twajoj krainy” mówi politolog Walery Karbalewicz.

„Ważne jest, że negocjacje wyjaśniły najważniejsze dla Mińska, kwestie cen gazu i ropy naftowej”, powiedział ekspert, który nie zgadza się z opinią, że negocjacje zakończyły się niepowodzeniem. „Po raz pierwszy od grudnia mamy konkrety. Uzgodniliśmy cenę gazu.”.

Na pytanie, co oznacza „komercyjna cena ropy” dla Białorusi, Karbalewicz stwierdził , że jest to cena, jaką rosyjskie firmy oferowały pod koniec ubiegłego i na początku tego roku. Mimo, że będzie nieco wyższa, jest bardziej opłacalna dla Mińska niż ropa z jakiegokolwiek innego źródła .

Zdaniem eksperta, po rozmowach w Soczi relacje między Mińskiem a Moskwą mogą się uspokoić.

„Najpoważniejsze problemy zostały usunięte. Nawiasem mówiąc, gaz Białoruś otrzymała w całkiem dobrej cenie” — twierdzi Karbalewicz. Wg analityka, najważniejsza dla Białorusi kwestia pogłębionej integracji została odłożona

Z kolei komentator rosyjskiej gazety „Kommersant” Andrej Kolesnikow, powołując się na przedstawicieli rosyjskiego rządu przekonuje, że cena 127 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu będzie obowiązywała tylko, gdy Łukaszenka zgodzi się na pogłębienie integracji z Rosją.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium