Armenia i Azerbejdżan na progu nowej wojny o Górski Karabach

28-09-20 Promocja 0 comment

W niedzielę 27 września około godziny szóstej rano eskalował armeńsko-azerski konflikt o Górski Karabach: obydwa kraje rozpoczęły działania wojenne,  po obu stronach są ofiary.

Nad ranem Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu wydało komunikat prasowy, w którym oskarżyło Armenię o sprowokowanie konfliktu i poinformowało, że „w celu powstrzymania działań sił zbrojnych Armenii i zapewnienia bezpieczeństwa ludności cywilnej, dowództwo armii azerbejdżańskiej postanowiło rozpocząć operację kontrofensywną na całym froncie”. Jednocześnie prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oskarżył stronę ormiańską o rozpoczęcie operacji wojskowej i poinformował, że w wyniku ostrzału nieprzyjaciela wśród ludności cywilnej i personelu wojskowego Azerbejdżanu są zabici i ranni.

W tym samym czasie Ministerstwo Obrony Armenii oskarżyło Azerbejdżan o to, że już od dawna planował  operację wojskową : „Każdy, kto ma podstawową wiedzę wojskową, wie, że zorganizowanie kontrataku zajmuje tygodnie. A Azerbejdżan natychmiast oficjalnie ogłosił rozpoczęcie «kontrataku». Kilka minut po doniesieniach o eskalacji [konfliktu – przyp. red.] azerbejdżańsko-tureckie media opublikowały informacje z linii frontu, co po raz kolejny dowodzi, że prowokacja, zainicjowana przez Azerbejdżan, została zaplanowana z wyprzedzeniem”.

27 wrzesnia, przed południem prezydent samozwańczej Republiki Arcachu – Górskiego Karabachu Araik Harutiunian ogłosił wprowadzenie stanu wojennego i pełną mobilizację dla osób powyżej 18 roku życia.

Po południu Armenia wprowadziła stan wojenny i ogłosiła pełną mobilizację .

Rozpoczęcie działań wojennych stanowczo potępiła społeczność międzynarodowa, m. in. Grupa Mińska OBWE, USA, Rosja, Iran, Gruzja i Polska.

W związku z zaostrzeniem konfliktu na Kaukazie Pd. minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow omówił z ministrem spraw zagranicznych Armenii Zohrabem Mnatsakanianem wydarzenia w Karabachu i zapowiedział, że Rosja będzie kontynuować wysiłki mediacyjne w celu ustabilizowania sytuacji.

W tym samym czasie tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym oskarżyło Armenię o pogorszenie sytuacji w Górskim Karabachu, a prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że Turcja „jak zawsze wesprze swoich azerbejdżańskich braci w każdy możliwy sposób”. W odpowiedzi na to premier Armenii wezwał struktury międzynarodowe do powstrzymania Turcji od ingerowania w konflikt. Paszynian  zaapelował o nie lekceważenie  powagi sytuacji stwierdzając, że wybuch wojny na dużą skalę może  zagrozić  nie tylko pokojowi w regionie, ale i  międzynarodowemu bezpieczeństwu. Premier podkreślił, że Armenia jest gwarantem bezpieczeństwa i niepodległości Arcachu, dodając, iż w obecnej sytuacji Erywań rozważa możliwość uznania niepodległości Górskiego Karabachu.

27 września  wieczorem decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego podjął Azerbejdżan. W związku z tym od godziny 21:00 do 06:00 rano w Baku, Gandży, Sumgaicie oraz wielu innych miastach została wprowadzona godzina policyjna. Prezydent Ilham Alijew ogłosił również częściową mobilizację. Wcześniej Ministerstwo Transportu, Komunikacji i Wysokich Technologii Azerbejdżanu poinformowało o ograniczeniu Internetu w całym kraju w celu zapobiegnięcia prowokacji ze strony Armenii.

W nocy z 27 na 28 września intensywne walki na linii frontu trwały. Rada Bezpieczeństwa Górskiego Karabachu poinformowała, że odzyskała kilka pozycji  utraconych wcześniej na rzecz Azerbejdżanu.

28 września w południe Ministerstwo Obrony Armenii podało informację, że Azerbejdżan kontynuuje bombardowanie przygranicznych miejscowości Górskiego Karabachu i zapewniło, iż doniesienia Baku o setkach ofiar po stronie ormiańskiej są  kłamstwem. Ministerstwo potwierdziło jednak, że rannych zostało już około 200 osób. W międzyczasie Azerbejdżan oskarżył Armenię o ataki na ludność cywilną.

Po południu rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Armenii oskarżył Turcję o bezpośrednie zaangażowanie w operacje wojskowe poprzez wysłanie  broni oraz  tureckich instruktorów wojskowych mających wspierać azerbejdżańską armię. Z kolei Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu stwierdziło, że po stronie Armenii walczą najemnicy z Syrii i innych krajów Bliskiego Wschodu.

Dotychczas Prokuratura Generalna Azerbejdżanu poinformowała o 6 ofiarach śmiertelnych i 27 rannych wśród ludności cywilnej. Informacje o rannych i zabitych wojskowych nie są ujawniane, nieoficjalnie mówi się o 11 zabitych. Natomiast władze Górskiego Karabachu poinformowały o 28 ofiarach śmiertelnych i ponad 200 rannych. Ministerstwo Obrony Armenii potwierdziło śmierć 59 żołnierzy, zginęło też co najmniej 2 cywilów.

Źródło: oc-media.org, jam-news.net

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium