„Ukraina może otrzymać pierwsze pociski artyleryjskie pozyskane w ramach czeskiej inicjatywy w czerwcu” – powiedział premier Petr Fiala po spotkaniu w kwaterze głównej NATO w środę 17 kwietnia br. Premier Czech twierdzi, udało się już pozyskać pół miliona sztuk amunicji. 

Jak przekonywał Petr Fiala, Ukraina znajduje się w trudnej sytuacji i dlatego potrzebuje wsparcia Zachodu bardziej niż kiedykolwiek. Kijów, na przykład, od dawna czeka na odblokowanie większej pomocy ze strony USA. „Chcemy znaleźć nowe sposoby pomocy” – powiedział czeski premier, który przybył do Brukseli z USA, gdzie w poniedziałek (15. 04.) został przyjęty w Białym Domu przez prezydenta USA Joe Bidena. 

Fiala powiedział na konferencji prasowej po środowym spotkaniu, że Republika Czeska znalazła 500 000 sztuk amunicji artyleryjskiej w ramach swojej inicjatywy. Z kolei kilka dni temu poinformował Financial Times, że zamówiono kolejne 180 000 granatów dla ukraińskiej armii i trwają prace nad zabezpieczeniem następnych  300 000.

„Sytuacja na Ukrainie jest krytyczna. Kończy się amunicja, co oznacza, że codziennie muszą podejmować niełatwe  decyzje. To zaś sprawia, że niezwykle trudno jest im utrzymać linie – te same linie, które zadecydują o bezpieczeństwie i przyszłości całej Europy” – napisał czeski premier w brytyjskim dzienniku. 

Czeska inicjatywa, zdaniem Fiali, dała Zachodowi więcej czasu na dostosowanie się do sytuacji, w której wojna zmienia świat. „Musimy przyzwyczaić się do faktu, że odpowiedzialna polityka bezpieczeństwa musi obejmować znacznie większe inwestycje w obronę, aby odstraszyć atakującego” – powiedział. 

Przypomnijmy, że do czeskiej inicjatywy przyłączyło się około 20 krajów. Financial Times informował wcześniej, że zakup 800 000 pocisków artyleryjskich będzie kosztował  półtora miliarda dolarów. 

Źródło: Globe.24,  Irozhlas

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium