Ekspert: Białoruś się budzi, koronawirus wstrząsnął społeczeństwem

04-06-20 Promocja 0 comment

W weekend tysiące Białorusinów stało w godzinnych kolejkach, aby podpisać się pod listami kontrkandydatów Łukaszenki na urząd prezydencki. Wybory na Białorusi mają się odbyć w sierpniu.

Białoruskie media zwracają uwagę, że od dawna nie było takiego entuzjazmu wśród przeciwników obecnego prezydenta na etapie zbierania podpisów.

„Jesteśmy świadkami budzenia się Białorusi. Dotychczas niespotykanego” — komentuje białoruski publicysta Jarasłaǔ Ramanczuk. Jego zdaniem, przez 25 lat epoki Łukaszenki Białorusini czekali tak, jakby wierzyli w „dobrego cara”, wierząc „sowieckim mediom państwowym i ideologom”.

„Od 1996 r. nie wierzyli w opozycję polityczną i obywatelską, która przez prawie 25 lat wskazywała społeczeństwu na rażące naruszenia ze strony władz. Nie wierzyli obrońcom praw człowieka, którzy pokazywali fakty łamania prawa. Nie wierzyli tysiącom obserwatorów, którzy z protokołami w rękach, z materiałami wideo pokazywali, jak wola wyborców była wyrzucana na wysypisko śmieci. Nie wierzyli dziesiątkom tysięcy skazanych. Nie wierzyli partiom politycznym, które krzyczały i starły się otwierać oczy wyborców na prawdę” — pisze Ramanczuk.

Jego zdaniem, „koronawirus pomógł wstrząsnąć Białorusinami. Sprawił, że zasłona spadła im z oczu. W trakcie pandemii zobaczyli tysiące rodzajów kłamstwa. Nagle okazało się, że cały kraj kłamie. Kłamstwo stało się normą życia, standardem pracy władz”.

„Dlatego tysiące Białorusinów zaprotestowało przeciwko kłamstwom. Rażącym i bezczelnym. Dlatego otwarcie staneli w kolejkach. Nie po tanią kiełbasę czy alkohol. Oni stoją w kolejkach, aby poprzeć prawo uczciwego wyboru politycznego” — konkluduje Ramanczuk.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium