Gruzja: kolejny antyrządowy protest i starcia z policją

10-11-20 Promocja 0 comment

8 listopada tysiące ludzi zebrało się przed budynkiem parlamentu w Tbilisi, aby oprotestować oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych, zgodnie z którymi wygrała rządząca dotychczas partia Gruzińskie Marzenie.

Według szacunków opozycyjnego kanału telewizyjnego Mtawari Archi demonstracja w Tbilisi zgromadziła do 45 tys. osób, natomiast według prorządowej stacji Imedi na wiecu zebrało się około 6 tys. demonstrantów. Oprócz mieszkańców Tbilisi w proteście wzięły udział przyjezdni z regionów – m. in. z miast Kutaisi, Poti, Zugdidi, Marneuli i Gori. Duża akcja protestu odbyła się również w Batumi.

W proteście uczestniczyły praktycznie wszystkie partie opozycyjne – zarówno te, które weszły do parlamentu, jak i te, które nie przekroczyły 1-procentowego progu wyborczego. Do akcji nie przyłączył się tylko Sojusz Patriotów Gruzji – jedyna prorosyjska partia reprezentowana w parlamencie planuje protestować przeciwko zarzucanemu władzy fałszerstwu samodzielnie.

W trakcie demonstracji opozycja zażądała: 1) przeprowadzenia nowych, wolnych i uczciwych wyborów parlamentarnych; 2) dymisji przewodniczącej Centralnej Komisji Wyborczej Tamar Żwanii oraz uczciwego formowania składu okręgowych komisji wyborczych; 3) uwolnienia wszystkich więźniów politycznych. Przedstawiciele opozycji wezwali Gruzińskie Marzenie do rozpoczęcia negocjacji jeszcze tego samego dnia. Termin ultimatum upłynął o godz. 20:00.

Po godz. 20:00 demonstranci zapowiedzieli rozpoczęcie protestu przed budynkiem Centralnej Komisji Wyborczej, gdzie udali się spod parlamentu wraz z kilkoma tysiącami protestujących, oświadczając, że zamierzają blokować siedzibę administracji do momentu wyznaczenia nowych wyborów parlamentarnych.

Przed godziną 22:00 przeciwko demonstrantom zgromadzonym przed siedzibą Centralnej Komisji Wyborczej policja bez uprzedzenia użyła armatek wodnych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oświadczyło, że użycie siły spowodowały działania demonstrantów. „Protestujący próbowali wedrzeć się do budynku CKW, co można zobaczyć na nagraniach wideo (…). Ponieważ protestujący stosowali agresywne metody i nie stosowali się do poleceń policji, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych użyło siły w ramach swoich uprawnień” – napisano w oświadczeniu.

Po pierwszej próbie rozproszenia demonstrantów, zmobilizowano dodatkowe jednostki patrolowe policji oraz jednostki specjalne, które przez około dwie godziny wzywały zebranych do rozejścia się, ostrzegając o możliwości ponownego użycia siły. Sytuacja pozostawała napięta, a ok godziny 01:00 doszło do starcia demonstrantów z policją, w czasie którego służby mundurowe ponownie użyły armatek wodnych. W wyniku akcji ucierpiało co najmniej 25 osób (policjantów, dziennikarzy i protestujących), 19 osób zostało zatrzymanych.

Tego samego dnia kilkutysięczny protest odbył się w Batumi, gdzie demonstranci rozbili namioty przed siedzibą rządu Adżarii. Po godz. 20:00 liderzy opozycji ogłosili, że nie rozejdą się do domów dopóki ich żądania nie zostaną spełnione i podkreślili, że ich działania nie wykraczają poza ramy konstytucji.

Jeszcze w trakcie demonstracji pod budynkiem parlamentu w Tbilisi, jeden z liderów Zjednoczonego Ruchu Narodowego Nika Melia poinformował, że jest w kontakcie z Gruzińskim Marzeniem i nie wykluczył rozpoczęcia w poniedziałek negocjacji z  władzami. Tego samego wieczoru sekretarz Gruzińskiego Marzenia Irakli Kobachidze zapowiedział, że spotkanie członków partii rządzącej z przedstawicielami opozycji będzie mogło sięodbyć wyłącznie w obecności partnerów międzynarodowych.

Kobachidze nazwał jednocześnie przestępcą Nikę Melię, jednego z liderów niedzielnegoprotestu. „Chcę wydać oświadczenie w związku z trwającym szturmem CKW, który jest kierowany przez kryminalistę Nikanora Melię. Przypomnę, że to właśnie Nikanor Melia dał znak grupom zadaniowym Ruchu Narodowego 20 czerwca 2019 roku, by zaczęły szturmować budynek parlamentu. W tej sprawie została wszczęta sprawa karna, która, jestem pewien, zostanie doprowadzona do końca. (…) Informowaliśmy, że polaryzacja i agresja [społeczeństwa] jest spowodowana tym, że przestępcy zamiast w więzieniu są w polityce. Wkrótce w Gruzji nastanie czas, kiedy politycy zostaną w polityce, a przestępcy (…) zostaną w więzieniach” – powiedział Kobachidze.

Decyzją liderów opozycji akcja protestacyjna przed siedzibą CKW w Tbilisi została zakończona po godz. 02:00 w nocy. Nika Melia wezwał jednak wszystkich, którzy nie zgadzają się z wynikami wyborów parlamentarnych, do ponownego zebrania się przed budynkiem parlamentu w Tbilisi 9 listopada o godz. 18:00.

Sytuację protestujących mogą utrudnić nowe ograniczenia wprowadzone w tych dniach przez rząd w związku z pogorszeniem sytuacji epidemiologicznej w kraju –  od 9 listopada w Tbilisi, Kutaisi, Batumi, Rustawi, Zugdidi, Gori i Poti od 22:00 do 05:00 obowiązywać będzie godzina policyjna. „Teraz dzieje się to samo, co w 1989 roku. Nie ma powodu, by wprowadzać zakaz przemieszczania się po 22:00. Chcą zamknąć miasta, abyśmy nie protestowali” – skomentował niedawną decyzję władz Gigi Ugulawa, jeden z liderów Europejskiej Gruzji. Opozycja zapowiedziała już, że nie zamierza stosować się do zakazu.

Więcej zdjęć i relacji z protestu można obejrzeć tu oraz tu.

Źródło: 1tv.ge, newsgeorgia.ge

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium