Kazachstan: społeczeństwo obywatelskie pod presją przed wyborami  

09-12-20 Promocja 0 comment

Od połowy października do końca listopada co najmniej 13 kazachskich organizacji pozarządowych otrzymało zawiadomienia od organów podatkowych, w których zarzucano im, że naruszyły one wymogi sprawozdawcze dotyczące finansowania z zagranicy. W niektórych przypadkach domniemane naruszenia sięgają dwóch lat wstecz. We wspólnym oświadczeniu z dnia 30 listopada oskarżone organizacje sugerują, że działania służb podatkowych są inicjowane przez organy bezpieczeństwa. Wśród sygnatariuszy oświadczenia znalazły się znane organizacje, takie jak Kazachskie Międzynarodowe Biuro Praw Człowieka i Praworządności, Międzynarodowa Inicjatywa Prawna, Legal Media Center i Medianet. Rząd zaprzecza jakoby miał wywierać  presję na społeczeństwo obywatelskie. 

Rządząca partia Nur Otan, wobec braku opozycji, w zasadzie ma już zwycięstwo w kieszeni. Władze obawiają się jednak protestów, zwłaszcza w świetle powyborczych demonstracji w sąsiednim Kirgistanie, gdzie w efekcie doszło do dymisji prezydenta, oraz trwających od sierpnia powyborczych protestów na Białorusi. Kazachstan przeżył już  falę protestów po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. 

Międzynarodowe organizacje zajmujące się prawami człowieka wyraziły zaniepokojenie oskarżeniami dotyczącymi nieprawidłowości podatkowych, które, ich zdaniem, mają charakter nieuzasadnionej ingerencji w legalną działalność organizacji pozarządowych. Społeczność międzynarodowa wzywa rząd Kazachstanu do zaprzestania presji i zakłócania pracy organizacji społeczeństwa obywatelskiego. 

7 grudnia padły oskarżenia pod adresem  kazachskiego rządu w związku z ograniczeniami dostępu do internetu, do czego dochodziło w ostatnich dniach. Rusłan Abdikalikow, przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Informacji, oświadczył, że trudności z dostępem do stron internetowych, w tym Facebook i YouTube, pojawiły się z powodu testowania funkcji cyfrowego certyfikatu bezpieczeństwa, który rząd może aktywować, aby umożliwić dostęp do wybranych stron tylko tym użytkownikom, którzy go pobrali, jeżeli władza uzna to za konieczne dla  bezpieczeństwa narodowego. Zwolennicy wolności słowa wyrazili  obawy, że taka kontrola umożliwi rządowi podsłuchiwanie w sieci.
Źródło: Eurasianet

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium