W najbliższych miesiącach liczebność kontyngentu zbrojnego NATO w pobliżu rosyjskich granic może wzrosnąć, oświadczył szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow. Wg niego, pretekstem do tego może być sytuacja wokół Ukrainy. 

Minister twierdzi, że Zachód wbrew wszystkim wcześniejszym zobowiązaniom oraz zdrowemu rozsądkowi zdecydował się na zaostrzenie relacji z Moskwą. Ławrow dodał, że nikt nie może podważać prawa rosyjskich władz do przemieszczania własnych jednostek wojskowych po swoim terytorium. W związku z tym żądanie ich wycofania z terenów graniczących z Ukrainą jest nie do akceptacji. 

W połowie grudnia ub.r. Moskwa zaproponowała Waszyngtonowi zawarcie porozumienia o gwarancjach bezpieczeństwa w Europie. Jeden z jego warunków to zagwarantowanie nierozszerzenia NATO o kraje byłego Związku Sowieckiego. 

9-10 stycznia br. w Genewie odbyła się pierwsza runda rosyjsko-amerykańskich konsultacji dot. bezpieczeństwa. 12 stycznia br. po kilkuletniej przerwie w Brukseli miało miejsce posiedzenie szczytu Rosja-NATO. 

Żadne z tych spotkań nie doprowadziło na razie do przełomu w relacjach Rosji z Zachodem. Wg Amerykanów, żądanie zagwarantowania nierozszerzenia Sojuszu o inne państwa stoi w sprzeczności z ich suwerennością. Wzajemne konsultacje mają zostać wznowione.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium