Opinia: Pierwsze rzetelne wybory na wschodzie Ukrainy i koniec epoki Rinata Achmetowa

25-07-19 Promocja 0 comment

Pierwszy rzut oka na mapę wyborczą Ukrainy może sugerować, że na wschodzie kraju nic się nie zmieniło (w obwodzie donieckim prorosyjskie siły zdobyły pierwsze i trzecie miejsce  w głosowaniu na listy wyborcze – red.). Ale w rzeczywistości w Donbasie doszło do swoistego trzęsienia ziemi . Pisze o tym 24 lipca publicysta Denys Kazanski.

Według eksperta, niemal wszędzie na nieokupowanej części Donbasu po raz pierwszy od wielu lat odbyło się uczciwe głosowanie, bez masowych fałszerstw i bezprawia. Dlatego wcześniejsze wybory do Rady Najwyższej, które miały miejsce 21 lipca, politolog uważa za sensacyjne.

„Dobiegła końca epoka Rinata Achmetowa (najbogatszego ukraińskiego oligarchy, który od początku lat 2000-ch aż do rewolucji godności w 2013/14 latach wpływał na procesy polityczne w kraju – red.). Rinat Leonidowicz poniósł  fiasko w swoim rodzinnym obwodzie donieckim. Jego „Opozycyjny Blok” (nie mylić z innym prorosyjskim ugrupowaniem „Opozycyjna Platforma” – red.) zajął dopiero trzecie miejsce   nawet w Mariupolu, mieście, całkowicie kontrolowanym przez „Metinvest”(firmę należącą Achmetowowi – red.). W 12 jednomandatowych okręgach wyborczych obwodu donieckiego kandydaci Achemtowa zdobyli jedynie 4 mandaty.  Przepadł nawet Borys Kolesnikow (jeden z najbliższych współpracowników b. prezydenta Wiktor Janukowycza – red.)” – pisze Kazanski.

Publicysta podkreśla, że jeszcze większa  porażka  spotkała  „Platformę Opozycyjną – Dla Życia” Jurija Bojki i Wiktora Medwedczuka w obwodzie ługańskim. Mimo zwycięstwa tego ugrupowania w głosowaniu na listy wyborcze (niemal 50%), kandydaci tej siły przegrali w pięciu z sześciu okręgach jednomandatowych.

„Najbardziej uderzające jest to, że Bojko przegrał  w Sewerodoniecku, Łysyczańsku oraz Rubiżnym, gdzie tworzące te miasta przedsiębiorstwa są kontrolowane przez niego oraz Dmytra Firtasza (prorosyjski oligarcha oczekujący w Wiedniu na ekstradycję do USA – red.) – zauważa ekspert.

Przypomnijmy, że w przedterminowych wyborach do Rady Najwyższej Ukrainy, 21 lipca, zdecydowane zwycięstwo odniosła partia prezydenta Ukrainy Wołydymyra Zełenskiego. Ugrupowanie „Sługa Narodu” zdobyło 254 miejsca w 450-osobowym parlamencie, co oznacza absolutną większość i perspektywę samodzielnych rządów. Byłby to pierwszy taki przypadek w  historii niepodległej Ukrainy.

43 deputowanych do parlamentu wprowadzi prorosyjskie ugrupowanie „Platforma Opozycyjna – Dla Życia” Jurija Bojki i Wiktora Medwedczuka. Na trzecim miejscu uplasowała się „Batkiwszczyna” Julii Tymoszenko (26 mandatów), a na czwartym – „Europejska Solidarność” Petra Poroszenki(25 miejsc). Ostatnią siłą, która pokonała 5%-wy próg wyborczy jest „Głos” znanego rockmana Swiatosłąwa Wakarczuka (20 mandatów). Ponadto z jednomandatowych okręgów wyborczych do Rady Najwyższej dostało się 10 przedstawicieli innych partii oraz 46 niezależnych kandydatów.

Źródła: GlavkomUkraińska Prawda

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium