Rosja niezadowolona z Kirgistanu 

16-06-22 Promocja 0 comment

Przywództwo Kirgistanu zostało ostatnio zaatakowane przez rosyjskie media, co jest niewątpliwie ostrzeżeniem ze strony Kremla. 

Dojście do władzy prezydenta Sadyra Żaparowa prawie dwa lata temu mogło zaskoczyć Rosję, ale nie zmieniło statusu quo kraju. Kirgistan pozostał posłuszny i lojalny wobec Rosji. Jednak skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę sprawiły, że Moskwa i posłuszne wobec niej państwa doprecyzowują  definicję lojalności. Obecnie władze w Moskwie są coraz bardziej zajęte niepodpisanym jeszcze porozumieniem regulującym dwustronną współpracę Kirgistanu ze Stanami Zjednoczonymi. Kirgistan zerwał swój  traktat o współpracy z Waszyngtonem w 2015 roku, kiedy doszło do napięć związanych z działaczem na rzecz praw człowieka, który został uwięziony w wyniku zamieszek etnicznych w 2010 roku. Wtedy Moskwa nie ukrywała radości z powodu zepsucia stosunków na linii Waszyngton – Biszkek. Uwięziony w 2015 roku obrońca praw człowieka, Azimżan Askarow, zmarł w więzieniu w 2020 roku. 

To, że Rosja postrzega każdy nowy traktat jako zagrożenie i afront, wyraził w ostrych słowach prokremlowski tabloid Moskowskij Komsomolec komentując wizytę podsekretarza stanu USA Uzry Zei w Biszkeku w kwietniu bieżącego roku. Rozważania MK na temat podróży Zey’i nosiły tytuł: „USA uwodzi Kirgistan: Rosja mówi o „nożu w plecy”. W artykule cytowano niewymienione z nazwy źródła dyplomatyczne, mówiące, że nowe porozumienie może wywołać twardą i natychmiastową reakcję ze strony Rosji, w tym ograniczenie inwestycji, zakończenie preferencyjnych uzgodnień dotyczących paliwa i eksportu żywności oraz wydalanie migrantów zarobkowych. W swoim artykule MK radzi Żaparowowi wziąć pod uwagę błędy poprzednich prezydentów Kirgistanu i przywrócić rozsądną równowagę w polityce zagranicznej. 

Kolejny artykuł opublikowany w połowie maja w konkurencyjnej do MK – Komsomolskiej Prawdzie też wskazywał na niezadowolenie Rosji z prowadzonej przez Kirgistan polityki. Tym razem gniew dotyczył szefa służby bezpieczeństwa Kirgistanu i de facto współwładcy kraju Kamczybeka Taszijewa, który zabronił używania symboli upamiętniających rosyjską inwazję na Ukrainę podczas obchodów rocznicy zwycięstwa Związku Sowieckiego  nad nazistowskimi Niemcami. W artykule Taszijew został uznany za odpowiedzialnego za  znaczny wzrost antyrosyjskich materiałów w kirgiskich mediach oraz nasilenie antyrosyjskiej retoryki w internecie. Rzekomo to on doprowadził też Kirgistan do nowego porozumienia z Waszyngtonem.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kirgistanu, wyraźnie urażone, udzieliło krótkiej odpowiedzi. W oświadczeniu z 20 maja podkreślono strategiczne partnerstwo z Rosją, ale zaznaczono, że Biszkek będzie nadal rozwijał wzajemnie korzystne stosunki z zachodnimi partnerami, zgodnie z wielowektorową polityką zagraniczną.

Artykuł KP został od tego czasu usunięty ze strony internetowej tabloidu, ale pozostaje odstępny w innych źródłach. 

Żaparow i Taszijew dobrze wiedzą,  jakie szkody mogą wyrządzić politykom krytyczne artykuły w rosyjskiej prasie. Drugi prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew, został potraktowany podobnie na kilka tygodni przed  odsunięciem od władzy, które było efektem nie dopełnienia obietnicy usunięcia  Waszyngtonu z bazy wojskowej Manas. Protesty uliczne obaliły Bakijewa w kwietniu 2010 roku, zaledwie kilka dni po wprowadzeniu przez Moskwę cła na produkty naftowe eksportowane do Kirgistanu.

Źródło: Eurasianet 

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium