Serbia: nasilają się antyrządowe protesty
Dziesiątki tysięcy ludzi wzięło udział w antyrządowym marszu, który odbył się w sobotę w Belgradzie. Protest przeciwko „przemocy politycznej w Serbii” zaczął się w centrum miasta, demonstranci żądali dymisji prezydenta Aleksandara Vucića i rządu kierowanego przez Serbską Partię Postępu, a potem kolumna uczestników przeszła obok głównych budynków państwowych. Ludzie nieśli transparenty z hasłami „Coś się zepsuło w Serbii”, „Obudź się Serbio”, „Jest nas więcej”. Przed budynkiem telewizji państwowej RTS uczestnicy organizowali „pięć minut hałasu”, z muzyką i gwizdkami, żądając równego traktowania partii opozycyjnych w telewizji.
Tym razem, demonstracje odbyły się nie tylko w stolicy, ale także i w innych miastach Serbii. Ludzi zebrali się w Nowym Sadzie oraz Zrenjaninie, Pancevie, Zejecarze i Krusevacach. List wspierający protesty podpisało ponad 100 profesorów Wydziałów Filozofii i Prawa Uniwersytetu Belgradzkiego.
Protesty antyrządowe zaczęły się po 23 listopada 2018 r., po tym jak opozycyjny polityk Borko Stefanović został zaatakowany w mieście Krusevac. Organizatorem manifestacji jest grupa „Protest przeciwko dyktaturze”. Wśród uczestników protestów są także członkowie partii opozycyjnych, którzy jednak nie używają partyjnej symboliki.
Podczas wiecu 19 stycznia, protestujący zażądali od opozycji zintensyfikowania działań w celu pozyskania zaufania społeczeństwa . W efekcie, partie opozycyjne powołały „Sojusz Serbii” i obiecały przedstawienie planu działań.
Źródło: BalkanInsight
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium