Sytuacja na granicy Armenii i Azerbejdżanu pozostaje napięta

18-07-20 Promocja 0 comment

Krótkotrwałe zawieszenia broni na granicy armeńsko-azerbejdżańskiej zostało przerwane i w nocy z 16 na 17 lipca doszło do kolejnych starć. Mimo, że dzień wcześniej Ministerstwa Obrony obu krajów poinformowały o stosunkowo spokojnej sytuacji, w nocy działania wojenne zostały wznowione.

17 lipca nad ranem Komitet Śledczy Armenii poinformował, że w wyniku ataków Azerbejdżańskich Sił Zbrojnych 36 ormiańskich żołnierzy zostało rannych, z czego 20 wymagało hospitalizacji. Tego samego dnia Ministerstwo Obrony Narodowej Armenii podało do wiadomości, iżubiegłej nocy siły zbrojne Azerbejdżanu ostrzeliwały nie tylko odcinek Tawuszu, ale także prowincję Gegharkunik i graniczącą z Nachiczewaniem prowincję Ararat. Według przedstawiciela MON, na całej długości granicy Azerbejdżan naruszył zawieszenie broni około 120 razy. Tym razem używano jednak wyłącznie broni palnej, a nie artylerii.

Z kolei Ministerstwo Obrony Narodowej Azerbejdżanu poinformowało, że w ciągu ostatniej doby Siły Zbrojne Armenii naruszyły zawieszenie broni 97 razy, ostrzeliwując azerskie pozycje m. in. w regionach Towuz i Gedabey. Strona azerska twierdzi, że Erywań zaniża poniesione straty, a wśród ormiańskich żołnierzy jest nie 36, lecz około 100 zabitych i rannych. Ministerstwo wystąpiło do lokalnych mediów z apelem o nieuleganie prowokacjom i niepowielanie fałszywych informacji rozpowszechnianych przez ormiańską prasę. Do tej pory nie jest jednak dokładnie znana liczba ofiar po stronie azerskiej – władze potwierdziły tylko śmierć kilku żołnierzy.

16 lipca prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew zwolnił Elmara Mammadyarowa ze stanowiska ministra spraw zagranicznych i mianował na jego miejsce DżeyhunaBayramowa, który był dotychczas ministrem edukacji. Elmar Mammadyarow został zdymisjonowany przez prezydenta, ponieważ 12 lipca podczas wybuchu walk pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem jako jedyny nie pojawił się w pracy i twierdził, że pełnił swoje obowiązki z domu.

W trakcie konferencji prasowej Ilham Alijew po raz kolejny oznajmił, że nie zamierza prowadzić negocjacji z Górskim Karabachem, gdyż nie uważa republiki za stronę konfliktu.  Ponadto 16 lipca rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Azerbejdżanu, pułkownik Wagif Dargyachi zagroził, że Azerbejdżan może uderzyć w ormiańską elektrownię jądrową Mecamor w przypadku, gdyby Erywań zdecydował się zaatakować strategiczne obiekty Azerbejdżanu.

Obecnie obie strony informują , że na azerbejdżańsko-armeńskiej granicy panuje względny spokój i nie dochodzi do wymiany ognia, choć atmosfera pozostaje napięta.

Źródło: jam-news.net, armeniasputnik.am, sputnik.az, ekhokavkaza.com

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium