Ok. 7500 osób podpisało się pod petycją o zdelegalizowanie Związku Rosjan Łotwy na portalu inicjatyw publicznych manabalss.lv. Z inicjatywą wystąpił w pierwszej połowie maja aktywista Gatis Auzins, który chce „zachęcić łotewskiego ustawodawcę do stworzenia precedensu i wprowadzenia systemu przerywania wyraźnie antypaństwowych działań politycznych”, co powinno rozpocząć się od zakończenia działalności Związku jako partii politycznej.

„Związek Rosjan nie jest częścią demokracji, ale broni wrogów demokracji. Jego delegalizacja stanie się przyczółkiem do dalszych działań na rzecz ochrony wartości łotewskich i zachodnich oraz walki z ich wrogami. Działalność Związku, zdominowanego przez przeciwników łotewskiej państwowości musi zostać przerwana, bowiem gloryfikuje siły zbrojne wrogiego państwa, pielęgnuje kult 9 maja. Delegalizacja będzie ważnym elementem zakończenia kpiny z historii Łotwy, z okupacji, z wywózek na Syberię” –  uważa Auzins.

Według zespołu manabalss.lv, sam Związek w osobie jego współprzewodniczącego Mirosława Mitrofanowa, powołując się na konstytucję, próbował usunąć petycję z platformy. Zespół manabalss.lv, jak twierdzi, „nie ugiął się pod presją”.

„Konsekwentne poparcie Związku Rosjan dla narracji Kremla, którą wcześniej traktowaliśmy z pewną tolerancją, jest nie do przyjęcia w warunkach wojny na Ukrainie, ponadto słusznie należy uznać to działanie za antypaństwowe” – pisze manabalss.lv w odpowiedzi na prośbę Związku.

„Putiniści nie ukrywają, że w ich odczuciu Rosjanie na całym świecie nie mają prawa do własnych myśli, wolnych działań, wolnego życia. Wasza partia jest  pionkiem w tak ułomnej narracji Kremla” — czytamy w odpowiedzi. — „Demokracja to nie pobłażliwość. Mieszkańcy Łotwy i Rosjanie na Łotwie mają prawo do wolności wypowiedzi, do obrony własnych interesów i spokojnego życia. Rosjanie mają prawo do dobrobytu i szczęścia, a to jest niezgodne z wizją putinowską”.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium