Łotewska policja postanowiła zamknąć dostęp do sowieckiego pomnika w Parku Zwycięstwa w związku z incydentami do jakich doszło wieczorem 10 maja. Organy ścigania podkreśliły, że decyzja została podjęta „w celu zapobiegania zagrożeniom bezpieczeństwa publicznego, ochrony życia, zdrowia i mienia osób, ewentualnych prowokacji i eskalacji konfliktu”.

Rankiem 10 maja kwiaty, które ludzie przynieśli pod pomnik 9 maja, zostały spod pomnika usunięte za pomocą traktora. Wywołało to poruszenie na portalach społecznościowych. W efekcie, ludzie ponownie poszli złożyć kwiaty pod pomnikiem. Do wieczora zaczęły pojawiać się doniesienia, że w Parku Zwycięstwa zebrały się setki ludzi.

Według LETA wiele osób zachowywało się bardzo  głośno – śpiewało piosenki, puszczało muzykę, wychwalało Rosję i świętowało zwycięstwo. Pod wieczór sytuacja pod pomnikiem zaczęła się zaostrzać, a około północy okazało się, że w niektórych przypadkach trzeba użyć siły.

Premier Łotwy Krišjānis Kariņš powiedział, że będzie domagał się wyjaśnień od minister spraw wewnętrznych Marii Golubewej. Minister obrony Artis Pabriks napisał na Twitterze, że „w tej chwili każdy, w tym politycy, musi trochę się uspokoić”.

Wieczorem urząd miasta Rygi ogłosił, że 11 maja samorząd nie usunie kwiatów przyniesionych pod pomnik. Jednocześnie biuro burmistrza podkreśliło, że zbieranie kwiatów traktorem było wcześniej uzgodnione z policją. Z kolei policja poinformowała, że plan obchodów 8 i 9 maja nie przewidywał żadnych działań z kwiatami, a policja nie poleciła nikomu ich usunięcia.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium