Moskwa nie zamierza prosić państw zachodnich o zniesienie wprowadzonych wobec niej sankcji, oświadczył wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Wierszinin. 

Polityk twierdzi, że restrykcje zostały wprowadzone przez Stany Zjednoczone oraz ich „kraje satelickie” w celu wywarcia presji na Moskwę, stworzenia trudnej sytuacji dla  rosyjskiej gospodarki  oraz utrudnienia życia  zwykłym mieszkańcom Federacji Rosyjskiej. Wg. Wierszinina, nie da się już policzyć wszystkich wprowadzonych sankcji, które Kreml traktuje jako cenę za suwerenne decyzje polityczne rosyjskich władz.

Minister zapewnił, że  żadne restrykcje nie będą skuteczne. Nie zmuszą one Moskwy do zmiany prowadzonego kursu politycznego: „Będziemy dalej rozwijać własną gospodarkę oraz zdolność do samodzielnego rozwoju w porozumieniu z naszymi przyjaciółmi”. 

Pierwsze poważne sankcje przeciwko Rosji wprowadzono po aneksji Krymu wiosną 2014 r. Zaostrzenie nastąpiło po 24 lutym br., gdy rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę, rozpoczynając tym samym tzw. operację specjalną.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium