Już ponad 65 tys. Rosjan podpisało się pod petycją domagającą się dymisji obecnego szefa rosyjskiego rządu Dmitrija Miedwiediewa. Podpisy zbierane są na stronie internetowej www.change.org.

Autorzy petycji podkreślają, że „na czele rządu powinna stać osoba kompetentna, wykształcona, która dba o swój kraj Tymczasem obecnie mamy doczynienia z czyms zupełnie odwrotnym ”.

Byłemu prezydentowi wypominana jest jego niedawna rada dla młodych nauczycieli i wykładowców.  Miedwiediew podczas  młodzieżowego forum dyskusyjnego powiedział, że jeśli młodzi specjaliści nie są zadowoleni z wysokości obowiązujących wynagrodzeń (10-15 tys. rubli czyli 600 – 900 złotych), to mogą dorabiać gdzie indziej lub założyć własny biznes.

Premier ma swoim koncie także inne pamiętane wypowiedzi, które podbiły rosyjski internet. W maju br. podczas wizyty na Krymie pytany o podwyżkę głodowych  emerytur, Miedwiediew powiedział, że pieniędzy nie ma i jednocześnie doradził emerytom by się trzymali.

Internauci wypominają mu także drzemkę podczas ceremonii otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 r. oraz inne niezręczne  sytuacje.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że prezydent Rosji Władimir Putin jeszcze „nie miał możliwości” zapoznania się z petycją. Jednocześnie zasugerował, że petycja nie wymaga reakcji ze strony Kremla.

Źródło: newsru.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium