Szkoły i rodzice odpowiedzą za udział młodzieży w akcjach protestu?
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji zaproponowało zwiększenie odpowiedzialność szkół i rodziców za uczestnictwo młodzieży w nielegalnych akcjach protestu. MSW jest zaniepokojone spadkiem średniej wieku uczestników protestów.
„Należy wprowadzić poprawki do ustawy zwiększające odpowiedzialności nie tylko samych dzieci, które nie zdają sobie sprawy, w czym biorą udział i robią to często ze zwykłej ciekawości, lecz rodziców i, być może, placówek edukacyjnych”, oświadczył szef wydziału ds. przeciwdziałania ekstremizmowi Timur Waliulin.
W ostatnich akcjach protestów, przeprowadzonych przez zwolenników opozycyjnego polityka Aleksieja Nawalnego, uczestniczyła m.in młodzież starszych klas szkół średnich. W odpowiedzi na to dyrekcja szeregu szkół przeprowadziła rozmowy z uczniami, uciekając się niejednokrotnie do pogróżek.
Nagrania części z tych rozmów trafiły do Internetu. I tak np. gimnazjalistom z Murmańska zapowiedziano, że jeśli ich nazwiska znajdą się na liście służb specjalnych, będą mogli na zawsze zapomnieć o studiach wyższych.
Młodzież odgrywa ważną rolę w kampanii przedwyborczej nie tylko Aleksieja Nawalnego, ale prawdopodobnie, również obecnego prezydenta Władimira Putina. Przywódca Rosji nie ogłosił na razie zamiaru uczestnictwa w wyborach, lecz wg. mediów to właśnie młodzież ma się znaleźć w centrum nadchodzącej kampanii.
Zdaniem części politologów świadczy o tym udział Putina w ceremonii otwarcia XIX Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Soczi.
Źródło: newsru.com
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium