Swiatłana Cichanoǔska w ramach swojej wizyty w USA rozmawiała z szefem dyplomacji USA Antonym Blinkenem, a we wtorek z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’iem Sullivanem m.in. na temat wsparcia dla białoruskich ruchów demokratycznych i sankcjach przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki.

Stwierdziła, że choć nie spotkała się dotąd w Waszyngtonie z prezydentem USA Joe Bidenem, być może jeszcze się to zmieni.

Białoruski politolog Paweł Usaǔ uważa, że ​​spotkanie Cichanoǔskiej z sekretarzem stanu USA było „moralną rekompensatą” za ubiegłoroczne spotkanie Pompeo z Łukaszenką.

„Prawdopodobnie Stany Zjednoczone nie chcą wchodzić w bezpośrednią konfrontację z Rosją i angażować się w walkę o Białoruś” – uważa politolog. – „Wynika to przede wszystkim z tego, że Waszyngton nie ma narzędzi do powstrzymywania rosyjskich wpływów i wprowadzania zmian politycznych na Białorusi. Nie bardzo też chyba wierzy, że Cichanoǔska w niedalekiej przyszłości stanie się kimś, kto doprowadzi autorytarny system do upadku.

To może wyjaśniać, dlaczego Biały Dom uznał, że „inwestowanie” w nią jest przedwczesne. Ameryka jest gotowa na to, że kryzys polityczny na Białorusi zostanie  zamrożony i będzie trwał w nieskończoność, a ostateczny wynik jest całkowicie nieprzewidywalny.

Z kolei spotkanie z Blinkinem było rodzajem moralnej rekompensaty za spotkanie Pompeo z Łukaszenką i całkowite fiasko amerykańskiej polityki „przyjaźni z dyktatorem” — podkreśla politolog.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium