Opozycyjny rosyjski poseł Dmitrij Gudkow: Zagraniczni agenci zagrożeniem dla Rosji, ale nie dla Kirgistanu
„Kirgistan, to przecież nie Zachód, a nasz partner z Szanghajskiej Organizacji Współpracy i nagle ich parlament rezygnuje z przyjęcia ustawy o zagranicznych agentach. Była bardzo podobna do naszego projektu, ale nie przeszła. Najwidoczniej – w Kirgistanie mają więcej zdrowego rozsądku, niż w Rosji – czego możemy sobie szczerze pogratulować..
Co mówią w Dumie, kiedy zaczynam tłumaczyć szkody związane z ustawą o agentach? „A przecież w USA…” Owszem, w USA istnieje taka ustawa – z nazwy. Ale tam do zagranicznych agentów zaliczane są tylko te organizacje, które otrzymują pieniądze bezpośrednio od rządów innych państw. Jednym słowem naszą propagandową prasę można zaliczyć do międzynarodowych agentów, ale fundusze charytatywne, ekologów i obrońców praw człowieka – nie. Nota bene wysokość środków finansowych, którymi dysponują prywatne fundusze charytatywne USA można porównać z całym naszym budżetem.
Bardzo proszę, poniżej lista agentów zagranicznych, którzy są zagrożeniem dla państwa rosyjskiego: http://unro.minjust.ru/NKOForeignAgent.aspx– Regionalna Organizacja Ekologiczna Republiki Ałtaj, społeczna organizacja Międzynarodowa Fundacja Rozwoju Rdzennych Narodów Syberii i Dalekiego Wschodu, kobieca organizacja społeczna „Kobiety Azji”.
Nie zdziwcie się, jeżeli na waszym podwórku ktoś wytnie wam drzewa, jeżeli zabiorą wam przedsiębiorstwo czy dom, kiedy pobiją Was na policji. Nie będzie komu się poskarżyć, przecież w koło sami zagraniczni agenci. Przyjdzie szukać pomocy w Kirgistanie.
Źródło: facebook.com
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium