Rozpoczął się atak informacyjny na litewskich krytyków białoruskiej elektrowni atomowej

31-05-18 Promocja 0 comment

Rosyjska propagandowa agencja „Regnum” opublikowała skandaliczno-sensacyjny materiał,  w którym twierdzi, że były premier Litwy Andrius Kubilius spotykał się potajemnie z przywódcami Białorusi i omawiał budowę białoruskiej elektrowni jądrowej. Sęk w tym, że obecnie Kubilius jest jednym z głównych krytyków projektu.

Agencja cytuje odtajnione dokumenty Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy z roku 2015, które miały trafić  do litewskich dziennikarzy z „Karštas komentaras”.

„Kiedy premier Kubilius spotykał się z szefami państwa ościennego – z białoruskim prezydentem Łukaszenką i premierem Sidorskim, – to były  przyjazne wizyty biznesowe. Jeszcze  w 2009 r. Kubilius spotkał się z premierem Białorusi decydując się na powołanie litewsko-białoruskiej grupy roboczej ds. współpracy w sferze energetycznej, w pierwszej kolejności – w dziedzinie energetyki jądrowej” – podaje „Regnum”.

Białoruski portal „Biełorusskij Partizan” dementuje jednak rosyjskie sensacje. „ Ta informacja nie jest żadnym sekretem. Zrozumiałe, że miały miejsce  różne rozmowy. Żaden kraj nie może zabronić nikomu budowy elektrowni jądrowej. Pytanie – gdzie się będzie znajdowała, jak zostanie  zabezpieczona  etc. Wtedy zarówno Litwa, jak i Białoruś, planowały  budowę elektrowni, więc musiały o tym  rozmawiać” – czytamy na portalu.

Wg  „Biełorusskiego Partyzana” cała sprawa świadczy o tym, że na Litwie rozpoczyna się kampania dyskredytująca jednego z najbardziej aktywnych krytyków budowy białoruskiej elektrowni jądrowej. „Ostatnio pewne media  oskarżyły syna Kubiliusa o zaangażowanie w strefie energetycznej na Białorusi, miało chodzić  dostawy energii z alternatywnych źródeł”, pisze portal, dodając, że sam Andrius Kubilius odrzuca wszystkie zarzuty.

„Cel kampanii dyskredytacyjnej jest jasny,  Litwa pozostaje największym krytykiem białoruskiej elektrowni atomowej, zdecydowanie protestując przeciwko budowanej w odległości 50 kilometrów od Wilna elektrowni j i wzywając Zachód do jej bojkotu. Litwa demontuje najpotężniejszą linię wysokiego napięcia, która łączącą ją  z Białorusią. Tak więc Białorusi może zabraknąć chętnych na zakup  energii elektrycznej z nowej elektrowni jądrowej ,wybudowanej wg rosyjskiego projektu i za rosyjską pożyczkę.

Biorąc pod uwagę fakt, że białoruska energetyka właśnie przeszła kompleksową modernizację, elektrownia atomowa  może okazać się piątym kołem u wozu. W tej sytuacji , ktoś nagle zdecydował, że wszystkiemu ma być winien Kubilius”, konkluduje białoruski niezależny portal

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium