Wypadek limuzyny prezydenta Mołdawii. Proprezydencka partia: To był zamach

11-09-18 Promocja 0 comment

Samochód prezydenta Mołdawii Igora Dodona w niedzielę 9 września zderzył się  z ciężarówką. Wypadek miał miejsce w drugiej połowie dnia, niedaleko miasta Straseni na autostradzie Kiszyniów-Calarasi. Głowa państwa podróżował z rodziną. Ani prezydent, ani członkowie jego rodziny nie ucierpieli. Igor Dodon odmówił hospitalizacji, a jego matka i średni syn zostali zabrani do szpitala, ale szybko wrócili do domu.

„Poruszające się zgodnie z przepisami, samochody z prezydenckiej kolumny zderzyły się z ciężarówką, która łamiąc zasady ruchu drogowego wyjechała na  przeciwległy pas. Igor Dodon ma się dobrze, pomoc lekarzy nie była potrzebna” – poinformował rzecznik prasowy prezydenta Maksim Lebedinsky.

Kierowca ciężarówki, która wiozła mięso z kurczaków, nie poradził sobie z prowadzeniem pojazdu w deszczu i wjechał na przeciwległy pas, po którym poruszała się prezydencka kolumna. Ciężarówka uderzyła w prezydencki mercedes, który wypadł z drogi i się przewrócił.

Wielu użytkowników sieci społecznościowych uznało  wypadek za  dziwny. Nie wykluczają, że ciężarówka celowo zjechała na sąsiedni pas.

Sekretarz wykonawczy proprezydenckiej Partii Socjalistycznej Vlad Batryncza jest przekonany, że wypadek został spowodowany umyślnie.

„Bękarty! To nie jest wypadek, ale bezpośrednie uderzenie w samochód prezydenta. To jest próba morderstwa!”- napisał polityk w Facebooku.

 

Źródło: Infotag

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium