Białoruś jest ostoją bezpieczeństwa w regionie – ocenił  21 kwietnia, Alaksandr Łukaszenka w corocznym posłaniu do narodu i Zgromadzenia. Prezydent  wyraził też zadowolenie z przełomu w stosunkach z Zachodem.

„W obecnych warunkach nasz kraj może i powinien odgrywać bardziej aktywną i znaczniejszą rolę w polityce światowej” – mówił. – „To nie my się do tego rwiemy, tego się od nas domagają światowe  mocarstwa ” – oświadczył Łukaszenka. Dodał, że strategicznym partnerem Białorusi była i pozostaje Rosja.

„To jest po prostu ucieczka od   rzeczywistości” – komentuje posłanie białoruski politolog Walery Karbalewicz w rozmowie z gazetą „Salidarnaść”. Jego zdaniem, szef państwa próbuje unikać spraw „które są dziś w kraju prawdziwym problemem”.

– Starał się mówić o tych kwestiach,  które znamy od wielu lat – powiedział ekspert. – Kraj jest w kryzysie. W tej sytuacji ludzie chcą odpowiedzi na dramatyczne pytania. A zamiast tego słyszymy standardowy zestaw dobrych rad – co trzeba wzmocnić, pogłębić, poprawić, i tak dalej.

– Łukaszenka nawet nie przyznał, że mamy kryzys i że dalej nie możemy podążać  starą drogą.Nie powiedział, co jest przyczyną tego kryzysu, czyja to wina. I trzecie ważne pytanie: jak temu zaradzić? O tym wszystkim w ogóle nie było mowy

Według analityka, wszystkie słowa szefa Białorusi „to po prostu próba ukrycia rzeczywistości” – Myślę, że on rozumie prawdziwą sytuację, ale nie może przyznać, że to  jego wina. Nie może powiedzieć, że model, który stworzył, zaprowadził Białoruś w ślepy zaułek – stwierdził Walery Karbalewicz.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium