Moskiewski Wojskowy Sąd Okręgowy skazał na 20 lat kolonii karnej Zaura Dadajewa, domniemanego zabójcę opozycyjnego polityka Borisa Niemcowa. Czterech  jego pomocników usłyszało wyroki od 11 do 19 lat pozbawienia wolności.

Wyniesione wyroki okazały się znacznie łagodniejsze, niż o to prosił prokurator, który dla bezpośredniego sprawcy morderstwa, Dadajewa, domagał się dożywocia.

Sąd jednak potraktował całą sprawę jako zwykłe zabójstwo na zlecenie i nie wziął pod uwagę, że Niemcow był działaczem politycznym.

Wydane wyroki dają skazanym możliwość odbywania ich na terenie Czeczenii, skąd wszyscy pochodzą. Żaden z nich nie przyznał się do winy.

Werdykt sądu nie zadowolił żadnej ze stron. Przedstawiciele córki Borisa Niemcowa, Żanny Niemcowej, oświadczyli, że na ławie oskarżonych nie znaleźli się zleceniodawcy i organizatorzy przestępstwa.

Adwokat Dadajewa z kolei twierdzi, że sąd nie wziął pod uwagę nagrania jednej z kamer, które dowodzi, że w momencie morderstwa Niemcowa Dadajew znajdował się w zupełnie w innym miejscu.

Boris Niemcow został zastrzelony 27 lutego 2015 r. w Moskwie w pobliżu Kremla. Jest to jedno z najgłośniejszych morderstw politycznych w nowoczesnej historii Rosji.

Źródło: newsru.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium