Laureat Nagrody Nobla: Białoruś po 1991 roku próbowała usunąć język rosyjski
W przededniu setnej rocznicy rewolucji październikowej laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki rosyjski fizyk Żores Alfiorow, urodzony w białoruskim Witebsku, udzielił wywiadu dla rosyjskiego „Izborskiego Klubu”, w którym to wywiadzie z ogromnym sentymentem mówił o Związku Sowieckim
Alfiorow nazwał rozpad ZSRS katastrofą o skali planetarnej. Stwierdził, że „wielkie znaczenie Wielkiej Rewolucji Październikowej dla naszego kraju i dla całej ludzkości polega przede wszystkim na tym, że było to pierwsze udane doświadczenie w tworzeniu stanu sprawiedliwości społecznej, i to doświadczenie, które trwało ponad 70 lat”.
I jeszcze jeden cytat: „Ludzie otrzymali wtedy prawa, które zostały ogłoszone przez Konstytucję Stalina, w Związku Sowieckim każdy miał prawo do pracy, prawo do odpoczynku, i to były autentyczne zdobycze. Dziś myślę, że starsze pokolenie może porównać i zobaczyć, ile straciliśmy”.
Laureat Nagrody Nobla pochwalił w wywiadzie Alaksandra Łukaszenkę, za to, że „odnosi się do osiągnięć z czasów sowieckich”.
– Po 1991 r. na Białorusi miała miejsce drapieżna prywatyzacja, jak to było w Rosji – powiedział. – Język rosyjski został wydalony ze szkół, a wszystkie symbole państwowe, tzn. flagę, herb skopiowano z symboli tzw. Białoruskiej Republiki Ludowej, proklamowanej przez Niemców w 1918 r. A dzień proklamacji został ogłoszony świętem państwowym, świętem Niepodległości.
– Łukaszenka przywrócił symbole sowieckie, uczynił rosyjski drugim językiem państwowym o świętowaniu Dnia Niepodległości w rocznicę wyzwolenia Mińska przez Armię Czerwoną w 1944 roku – dodał Ałfiorow. – Łukaszenka powiedział jasno: Białoruś stała się niezależna dzięki Armii Czerwonej.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium