Prezydent Rosji Władimir Putin pogratulował prezydentowi Turcji Recepowi Erdoganowi zwycięstwa jego zwolenników w niedzielnym referendum. Dotyczyło ono reformy konstytucyjnej, na mocy której Turcja ma zostać przekształcona z republiki parlamentarnej w republikę prezydencką.

Wg rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, referendum to „suwerenna sprawa Turcji”, a Rosja zamierza uszanować wybór narodu tureckiego.

Nowelizacja konstytucji, za którą opowiedziało się 51,3% głosujących, przewiduje m.in. likwidację stanowiska  premiera i przekazanie jego funkcji prezydentowi. Prezydent ponadto uzyskał prawo do rządzenia za pomocą dekretów, rozwiązywania parlamentu, mianowania ministrów. Zwiększy się także jego wpływ na sądownictwo. Obecny przywódca kraju Recep Erdogan będzie mógł pozostać na stanowisku do 2029 r.

Misja obserwatorów OBWE stwierdziła, że referendum nie spełniało demokratycznych standardów.

Stosunki rosyjsko-tureckie od końca 2015 r. przechodziły  różne okresy. Po zestrzeleniu rosyjskiego bombowca Su24 przez tureckie lotnictwo w listopadzie 2015 r. znalazły się one w fazie ostrego kryzysu, w którym miały miejsce nie tylko wzajemne oskarżenia, lecz także podjęte zostały przez Rosje  ograniczenia gospodarcze, włącznie z zakazem lotów do Turcji.

Latem 2016 r. stosunki uległy poprawie. Sankcje w większości zniesiono. Rosyjscy turyści powrócili na tureckie plaże. Wznowiono również prace nad projektem gazociągu Turecki Potok.

Nie był to jednak koniec nieprzyjemnych wydarzeń. W grudniu 2016 r. w Ankarze zastrzelono ambasadora Rosji Andreja Karłowa. W lutym br. rosyjskie myśliwce, otrzymawszy błędne dane naprowadzające, ostrzelały oddział tureckich żołnierzy, którzy brali udział w operacji Tarcza Eufratu w Syrii. Incydenty te nie przyczyniły się do pogorszenia rosyjsko-tureckich relacji.

Źródło: tass.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium