Rosja niczego nie zarzuca Czechom, twierdzi rzecznik MSZ Rosji
„Pradze niczego nie zarzucamy“, oświadczył rzecznik rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa w związku z przypadkiem otrucia agenta Sergeja Skripala. Odniosła się w ten sposób do swej poprzedniej wypowiedzi o czeskich chemikach, którzy rzekomo pracowali nad truciznami paraliżującymi system nerwowy. NATO, zdaniem pani rzecznik, wykorzystuje wiedzę czeskich chemików, także przy produkowaniu nowych materiałów. Zacharowa przypomniała, że już w czasach Układu Warszawskiego Czesi specjalizowali się w obronie przeciwchemicznej.
„W odróżnieniu od kolegów brytyjskich nikogo nie obwiniamy. Oświadczyliśmy tylko, że w sferze medialnej – nie w rosyjskich, ale w czeskich mediach – istnieje wiele materiałów potwierdzających potencjał Republiki Czeskiej w dziedzinie badań chemicznych“, stwierdziła Zacharowa i dodała, że na podstawie informacji pochodzących ze środków masowego przekazu można wywnioskować, że Czesi pracuja także nad substancją nazywaną na Zachodzie „nowiczokiem“. Zacharowa powtórzyła jednocześnie, że jej zdaniem „badanie materiałów nazywanych nowiczokiem miały miejsce w Wielkiej Brytanii, USA, w Czechach i w Szwecji. Wyniki, jakie te kraje osiągnęły w trakcie badań były opisywane w ponad dwustu dostępnych materiałach źródłowych w krajach NATO“.
Zacharowa dodała, że czescy specjaliści kilkukrotnie otrzymali granty na swoją działalność.
Prezydent Czech Miloš Zeman zlecił czeskim Służbom Bezpieczeństwa, by zbadały, czy na terenie Republiki Czeskiej był produkowany albo magazynowany nowiczok.
W tym samym czasie czeski premier Andrej Babiš ogłosił, że Czechy wydalą – podobnie jak szereg innych krajów – trzech rosyjskich dyplomatów twierdząc, iż „Rosjanie przekroczyli wszelkie granice, kiedy oświadczyli, że nowiczok pochodzi od nas. To wierutne kłamstwo“.
Źródło: Novinky.cz
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium