Spotkanie przywódców Armenii i Azerbejdżanu, do którego miało dojść w Brukseli 7 grudnia, nie dojdzie do skutku – poinformował prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew.

„Spotkanie w Brukseli miało się odbyć 7 grudnia. Wczoraj jednak zostałem poinformowany przez Hikmeta Hadżijewa (asystenta prezydenta – red.), że premier Armenii Nikol Paszynian zgodził się na rozmowy tylko pod warunkiem udziału w nich prezydenta Francji Macrona. To oznacza, że spotkanie się nie odbędzie” – powiedział Alijew i dodał, że Francja nie może brać udziału w procesie pokojowym.

„Niecały tydzień po rozmowach w Pradze prezydent Francji Macron skrytykował Azerbejdżan i oskarżył nas o to, czego nie zrobiliśmy. Po tym nastąpiła znana rezolucja francuskiego Senatu, która jest obraźliwa i nie do przyjęcia. Należy oczekiwać, że Zgromadzenie Narodowe Francji przyjmie kolejną antyazerbejdżańską rezolucję. Francja próbowała nas zaatakować w trakcie szczytu Frankofonii. Jest to niedopuszczalne, ponieważ Frankofonia jest organizacją humanitarną” –  wyjaśnił.

W połowie listopada Senat Francji przyjął rezolucję domagającą się nałożenia sankcji na Azerbejdżan. Dokument proponuje rozważenie konfiskaty majątku przywódców Azerbejdżanu oraz embarga na dostawy gazu i ropy. Ponadto żąda się od Bakunatychmiastowego wyzwolenia odbitych przez siły azerskie terytoriów Górskiego Karabachu.

Źródło: ekhokavkaza.com

Opracowanie: BIS –  Biuletyn Informacyjny Studium