Białoruscy metalurdzy są zmuszani do podpisywania się pod listem do UE w sprawie sankcji
Białoruskie Zakłady Metalurgiczne rozpoczęły zbieranie podpisów pod listem otwartym w sprawie nienakładania zachodnich sankcji na przedsiębiorstwo. Fabryka w Żłobinie, jest jedną z większych na Białorusi, a ponad 50 proc. swojej produkcji sprzedaje na Zachodzie.
W liście czytamy, że ostatnio „różne organizacje wysyłały listy do zagranicznych partnerów, wzywając ich do zaprzestania współpracy z fikcyjnych powodów”. W związku z tym pracownicy przedsiębiorstwa piszą list otwarty do „zagranicznych partnerów, członków międzynarodowego ruchu związkowego, przedstawicieli Unii Europejskiej i innych krajów”.
„Jesteśmy stanowczo przeciwni wykorzystywaniu nas jako narzędzia do osiągnięcia czyichś celów politycznych, zwłaszcza jeśli jest to połączone z zagrożeniami dla stabilności ekonomicznej przedsiębiorstwa” – czytamy w liście
Dziś zakład zatrudnia ponad 11 000 osób.
Wcześniej organizacje broniące praw człowieka apelowały do dyrektora generalnego fabryki Dźmitrija Korczyka, aby nie łamał praw pracowników i „przywrócił wszystkich niesprawiedliwie zwolnionym, zaprzestał nękania oraz prześladowania pracowników, chcących zarejestrować w zakładzie oddział Białoruskiego Niezależnego Związku Zawodowego”.
Przypomnijmy, że na początku lutego jeden z największych na świecie producentów opon, Michelin, zaapelował do kierownictwa zakładu, by zaprzestało naruszania praw pracowniczych.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium