Dlaczego dla Putina ważne jest zniszczenie armii białoruskiej i czy Łukaszenka się na to zgodzi?

— Celem numer jeden Putina jest doprowadzenie do sytuacji, w której Ukraińcy znienawidzą Białorusinów i odwrotnie. A to można osiągnąć tylko wtedy, gdy Białorusini w pełni zaangażują się w wojnę — mówi białoruski polityk opozycyjny Anatol Labiedźka. — Drugi cel maksymalne osłabienie armii białoruskiej. Nadal uważam, że armia białoruska nie jest w swej istocie prorosyjska. Aby rozwiązać ten problem, Putin próbował namówić Łukaszenkę do udziału w wojnie na pełną skalę. A na co zgodził się Łukaszenka? Na wizytę w Abchazji i udostępnienie białoruskiegoterytorium oraz infrastruktury.

Polityk uważa, że idealne dla Putina byłoby, gdyby armia białoruska przystąpiła do wojny z Ukrainą.

— Wtedy Białoruś będzie jeszcze bardziej dostępna dla Putina. Musimy przyznać: Łukaszenka ma pewien instynkt samozachowawczy. A ostatnio stara się przystosować siły bezpieczeństwa dla swoich celów i zadań. To Łukaszence siły bezpieczeństwa zawdzięczają dzisiaj swój status polityczny. To, że umieścił funkcjonariuszy w różnych instytucjach finansowych lub dał im możliwość robienia interesów jest zasługą Łukaszenki, a nie Putina.

Ostatnio doradca Kancelarii Prezydenta Ukrainy Michajlo Podolak powiedział, że rosyjskie wojsko może wywołać zamieszki na Białorusi. Labiedźka uważa, że rosyjskie wojsko raczej nie zorganizuje buntu w tym kraju.

— Co do zamieszek, tu może być inny scenariusz. Wojsko rosyjskie przyjeżdża na Białoruś, jak to się działo podczas ćwiczeń, a jeżeli liczy około 30 tysięcy ludzi, tomożna to już uznać za cichą okupację. Takie zagrożenie istnieje i może się skończyć tym, że w wyniku nacisków Putina, Łukaszenka zgodzi się na utworzenie na Białorusi rosyjskich baz wojskowych, których jeszcze tutaj nie ma — mówi Labiedźka.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium