Białoruskie reakcje na słowa gen. Pytla: w Polsce nie oddziela się białoruskich służb specjalnych od rosyjskich

16-09-22 Promocja 0 comment

Były szef polskiego kontrwywiadu gen. Piotr Pytel powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że rosyjskie służby specjalne działają w Polsce z pomocą swoich białoruskich kolegów, którzy rzekomo lepiej „czują” Polaków. Czy to prawda — zastanawiają się białoruscy politolodzy?

Paweł Usaǔ twierdzi, że fakt współpracy między rosyjskimi i białoruskimi służbami specjalnymi, nie jest żadną tajemnicą.

— W przeszłości dość często pojawiały się informacje, że polski kontrwywiad aresztował określone osoby związane z białoruskimi służbami specjalnymi — przypomina ekspert. — Jednak Polska nigdy nie była  priorytetem dla Rosji, której służby specjalne działały przede wszystkim w krajach  Europy Zachodniej –  w Wielkiej Brytanii czy  Niemczech. Niewykluczone jednak, że polski kierunek powierzono właśnie białoruskim służbom specjalnym, również dlatego, że  w interesie władz białoruskich leżało zneutralizowanie wpływów i powiązań Polski z opozycją białoruską. Oczywiście sytuacja zmieniła się po wyborach 2020: infiltracja poprzez diasporę białoruską i inne struktury w Polsce stała się znacznie bardziej aktywna i Polacy nie mogą tego ignorować — podkreśla ekspert.

Politolog zauważa, że głównym zadaniem białoruskich służb w Polsce zawsze było podważanie i sabotowanie działalności struktur opozycyjnych wobec Łukaszenki, uniemożliwienie konsolidacji diaspory. Jednak, aby skutecznie działać przeciwko polskim władzom, białoruski reżim nie miał wystarczających możliwości i środków.

— Po 2020 roku zmienił się charakter działalności, a wywiad Łukaszenki stał się narzędziem międzynarodowej działalności wywiadowczej Rosji. Dlatego Polska nie oddziela dziś białoruskich służb specjalnych od rosyjskich, uznając je generalnie za służby państw-agresorów, mogące zagrażać bezpieczeństwu kraju — twierdzi ekspert.

Czy w związku z tym  polskie służby zwracają większą uwagę na  działalność białoruskiej emigracji politycznej? Czy będą realizowane jakieś kroki związane z rozszerzeniem kontroli  nad działalnością diaspory? — Usaǔ tego nie wyklucza : „to całkiem naturalne działania w sytuacji wojny”, podkreśla.

„Ale w tej chwili Polska jest jednym z tych krajów, które bezwzględnie wspierają działalność białoruskich organizacji politycznych, inicjatywy wolontariuszy  i działalność diaspory. Jestem pewien, że nie dojdzie tu  do żadnej radykalnej zmiany. Polska rozumie, że Białoruś stała się obiektem rosyjskiej agresji, że została zmuszona do zaangażowania w wojnę i że Łukaszenka faktycznie sprzedał niepodległość kraju. To, co obserwuję, nawet na poziomie kontaktów międzyludzkich, pokazuje, że polskie społeczeństwo bardzo przychylnie traktuje Białorusinów. Trzeba jednak spojrzeć na sprawy obiektywnie i zrozumieć, że Polska nie może ignorować istniejących zagrożeń. Dlatego najwyraźniej działa z wyprzedzeniem. I nawet jeśli z łamów gazet czy kanałów publicznych wygląda to niepopularnie i nas przeraża, to dla strony polskiej jest to kwestia własnego bezpieczeństwa” — podkreśla białoruski ekspert.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium