Bidzina Iwaniszwili powraca do gruzińskiej polityki

04-01-24 Promocja 0 comment

Były premier i założyciel rządzącej Gruzją partii Bidzina Iwaniszwili jako honorowy przewodniczący partii oficjalnie ogłosił swój powrót do polityki na kongresie Gruzińskiego Marzenia Dokładnie 3 lata temu poinformowałem opinię publiczną o mojej decyzji  zdystansowania się od aktywnych procesów politycznych. A teraz, 3 lata później, z własnej inicjatywy wracam do życia politycznego jako honorowy przewodniczący partii” – powiedział biznesmen.

„Po raz pierwszy musiałem wrócić do polityki w 2018 roku. Pamiętam słowa byłego ambasadora UE, ambasadora, z którym  się przyjaźniłem, a który powiedział mi, że jeśli nie wrócę w ciągu miesiąca, to z partii rządzącej nic nie zostanie (…)

Wtedy wypełniłem swoją misję, skompletowaliśmy ekipę od początku, stworzyliśmy system, a potem po raz drugi odszedłem z polityki. Musiałem zrezygnować i miałem dobry powód. Jedyną rzeczą, której nie mogłem sobie wyobrazić, była zdrada kraju i ekipy, jakiej Giorgi Gacharia dopuścił się miesiąc po tym, jak odszedłem.

W tym czasie musiałem pełnić funkcję doradcy i gdybym nie pomógł ekipie w konsultacjach, procesy potoczyłyby się zgodnie z najgorszym dla kraju scenariuszem. Od tego czasu byłem w kontakcie z 2-3 liderami partii, co pomogło utrzymać zdrową sytuację w zespole. Doradzanie ekipie przez byłego lidera partii jest powszechnym zjawiskiem, zdarzało się i zdarza w wielu demokratycznych krajach” – powiedział Iwaniszwili.

Decyzja Bidziny Iwaniszwilego o powrocie do polityki udowodniła, że w Gruzji nie ma nieformalnych rządów – stwierdził przewodniczący Gruzińskiego Marzenia IrakliKobachidze.

„To bardzo ważne wydarzenie w naszym życiu politycznym. To bardzo ważna wiadomość, która wzmocni nie tylko naszą ekipę, ale także nasz kraj i da nam możliwość osiągnięcia wielkich sukcesów w przyszłości. Powinniśmy podziękować Iwaniszwilemu za tę decyzję. Tę wdzięczność podzielają wszyscy członkowie partii i jej zwolennicy (…)

Powodem nie jest słabość ugrupowania przed wyborami, sam Iwaniszwili zauważył, że dziś partia ma bardzo silną pozycję, w trakcie swego pzremówienia zapewniając , że gdyby wybory parlamentarne odbyły się jutro, nie byłoby nam trudno zdobyć 90-100 mandatów nawet bez kampanii wyborczej. Jednak w warunkach, o których mówił Bidzina Iwaniszwili, gdy opozycja jest całkowicie rozdrobniona i zniszczona, istnieją inne wyzwania, to właśnie w odpowiedzi na nie podjął tę decyzję” – powiedział Kobachidze.

Premier Gruzji Irakli Garibaszwili dodał, że rola Iwaniszwilego w rozwoju kraju będzie w nadchodzących latach decydująca. Przy tym sam Iwaniszwili zaznaczył, że nie zamierza objąć stanowiska premiera i nic się w tej kwestii nie zmieni.

Źródło: sova.news

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium