Chiny inwestują w energię odnawialną w Uzbekistanie
Uzbekistan ma problemy z ogromnym deficytem energii elektrycznej. W związku z tym władze postanowiły wybudować nowe farmy fotowoltaiczne i zleciły budowę trzem firmom, w tym jednej chińskiej.
Zapotrzebowanie na energię odnawialną w Uzbekistanie teoretycznie nie powinno stanowić problemu dla firm z Chin, największego na świecie eksportera sprzętu fotowoltaicznego. Jest to jednak jeden z pierwszych projektów dotyczących energii słonecznej wygranych przez chińską firmę w tym kraju, a Taszkient wydaje się być zwolennikiem różnorodności w sektorze, który uważa za ważny dla uzupełnienia luk w regionalnej energetyce.
Uzbeckie Ministerstwo Energetyki poinformowało na briefingu w zeszłym tygodniu, że konsorcjum chińskich firm startujących jako GD Power-PowerChina wygrało przetarg na budowę 150-megawatowej elektrowni słonecznej w regionie Namangan, a firmy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Francji zyskały prawo budowy elektrowni słonecznych odpowiednio w regionach Buchary i Сhorezmu. Instalacja, którą buduje firma Masdar ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, jest największą z trzech, o mocy 250 megawatów, czyli wystarczającej do zasilenia dziesiątków tysięcy domów.
Trzeba podkreślić, że po przyznaniu chińskiemu koncernowi kontraktu na budowę instalacji w Namanganie, Ministerstwo Energetyki oświadczyło 16 grudnia, że dąży do zmiany umowy poprzez obniżenie ceny za energię elektryczną wytwarzaną przez elektrownię, którą to cenę GD Power-PowerChina ustalił na 4,828 centów za kilowatogodzinę. Taryfa ta jest znacznie wyższa niż 3,044 centa za kilowatogodzinę pobierane przez Masdar i 2,888 centa za kilowatogodzinę pobierane przez francuską firmę Voltalia SA.
PowerChina jest państwowy gigantem dążącym do zwiększenia swoich udziałów w odnawialne źródła energii na całym świecie, od Ameryki Południowej, po Europę i Bliski Wschód. Wcześniej PowerChina był częścią innego chińskiego konsorcjum, które przegrało z Masdarem w 2021 roku przetarg na elektrownie słoneczne w regionach Samarkandy i Dzizak. Guodian Power Development (GD Power) to kolejna duża, państwowa, chińska firma energetyczna, zajmująca się energią tradycyjną i odnawialną.
Kwestie zielonej energii były omawiane we wrześniu, kiedy prezydent Szawkat Mirzijojew i jego chiński kolega XI Jinping prowadzili rozmowy w ramach szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy. W ubiegłym roku media biznesowe donosiły, że poszczególne chińskie firmy osiągnęły porozumienie z urzędnikami w regionie Fergana w sprawie budowy dwóch farm fotowoltaicznych o łącznej wartości ponad 1 miliarda dolarów. Obecny status tych projektów jest nieznany.
Nawet w inwestycje, w których Chiny bezpośrednio nie uczestniczą, Pekin często w inny sposób angażuje się w budowę lub funkcjonowanie tych obiektów. Po tym, jak Masdar zdobył kontrakt na budowę farmy wiatrowej o mocy 500 megawatów w regionie Nawoi, zwrócił się do chińskiego producenta turbin Xinjiang Goldwind Science & Technology jako do głównego dostawcy sprzętu. Projekt ten – którego zakończenie zaplanowano na 2024 rok będzie jednym z największych w Azji Środkowej i ma znacząco przyczynić się do tego, by do roku 2030 roku jedna czwarta uzbeckich potrzeb energetycznych była zaspokajana przez zieloną energię.
Tego rodzaju inwestycje oznaczają odwrócenie ról w relacjach Chin z uzbeckim sektorem energetycznym. Do 2022 roku Uzbekistan był źródłem gazu ziemnego dla Chin. Jednak kryzys energetyczny wywołany wyjątkowo mroźną zimą pokrzyżował ambicje eksportowe Taszkentu, pozostawiając dużą część kraju bez elektryczności i ciepła oraz zmuszając wiele zakładów przemysłowych do tymczasowego zwolnienia tysięcy pracowników .
Źródło: Eurasianet
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium