Sąd Najwyższy w Podgoricy skazał dziennikarza śledczego Jovo Martinovića na półtora roku więzienia za rzekomy handel narkotykami i członkostwo w organizacji przestępczej.

Martinović twierdzi, że wyrok jest polityczny i nie opiera się na faktach. „Zostałem skazany, ponieważ jestem dziennikarzem. Gdybym naprawdę był związany z handlem marihuaną, zostałbym uniewinniony jak ci wszyscy,  którzy mają powiązania z narkotykowym  biznesem”. Decyzja sądu została potępiona przez organizację Reporterzy bez granic, która uznała oskarżenia wobec dziennikarza za „sfabrykowane”.

Jovo Martinonvić został aresztowany w październiku 2015 r. razem z  17 innymi podejrzanymi podczas wspólnej operacji kierowanej przez policję Chorwacji. Spędził około półtora roku w areszcie zanim zwolniono go w styczniu 2017 r., dzięki presji organizacji zajmujących się mediami i prawami człowieka.

Martinović cały czas tłumaczył , że jego kontakty z niektórymi podejrzanymi osobami były związane z pracą dziennikarską. Według BIRN (Balkan Investigativ Reporting Network), dziennikarz spotykał się z dwoma osobami aresztowanymi za handel narkotykami. Są to Dusko Martinović ( przypadkowa zbieżność nazwisk) i Namik Selmanović. Pierwszy, główny podejrzany, jest także członkiem grupy przestępczej „Różowa Pantera” zajmującej się kradzieżą biżuterii. Dziennikarz pracował z nim przygotowując dla telewizyjnego kanału Vice program o złodziejach.

Jovo Martinović zapowiedział wniesienie  apelacji od wyroku sądu.

Źródło: BalkanInsight

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium