Czescy politolodzy o wyborach w Polsce

18-10-23 Promocja 0 comment

Według korespondenta Telewizji Czeskiej w Polsce Andreasa Papadopoulosa frekwencja w niedzielnych wyborach parlamentarnych była nadspodziewanie wysoka, sięgając ponad 70%. Wspomniał on, że zauważalna jest duża różnica między większymi miastami (gdzie wyraźnie wygrywa Koalicja Obywatelska) a wsią i mniejszymi ośrodkami (gdzie wyraźnie wygrywa Prawo i Sprawiedliwość).

Powiedział, że na ogólne rzeczywiste wyniki, a nie opublikowane szacunki, może mieć wpływ fakt, że niektóre okręgi wyborcze mogą nie zostać policzone na czas. W Polsce istnieje ścisły limit czasowy na to zgodnie z prawem. Powiedział również, że w niektórych miejscach w Warszawie głosowanie nadal odbywało się około godziny 23:30. Pierwotnie oficjalnym terminem zakończenia wyborów była godzina 21:00. Jeśli jednak ludzie ustawili się w kolejce przed tym czasem, komisja wyborcza musiała pozwolić im głosować.

Drugi korespondent Telewizji Czeskiej w Polsce, Lukáš Mathé, był w sztabie wyborczym Koalicji Obywatelskiej, gdzie po godzinie 23:00 sala opustoszała, a goście po wyrażeniu radości opuścili lokal. Wspomniał, że polskie media, zarówno pro-, jak i antyrządowe, nie kwestionują opublikowanych szacunków wyników wyborów. Dodał, że proces tworzenia rządu może jeszcze potrwać. Dodał też, że zarówno w sztabie KO jak i sztabie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości brzmiał triumfalny ton. W tym drugim zauważył, iż partia podkreśla, że jeszcze żadnej formacji nie udało się wygrać trzech wyborów z rzędu, tak jak w tym roku PiS, które naturalnie myśli o formowaniu gabinetu.

Politolog Jan Květina z Uniwersytetu w Hradcu Králové uznał wyniki za duże zaskoczenie. Pomimo ostrożności co do dokładności szacunków, spodziewa się, że opozycja będzie w stanie utworzyć rząd. Zasugerował również, że udział kobiet w wyborach znacznie wzrósł.

Michal Lebduška, analityk Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych, uważa, że opozycji udało się zmobilizować wyborców. Świadczy o tym wysoka frekwencja w regionachgłosujących na opozycję. Lebduška powiedział również, że prezydent Andrzej Duda prawdopodobnie zleci przedstawicielom zwycięskiej partii utworzenie rządu. Prezydent zapowiedział to jeszcze przed samymi wyborami. Prawdopodobnie powierzy więc to zadanie obecnemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu lub innej osobie z PiS. Drugą próbę utworzenia rządu podejmowałby wówczas Sejm. Gdyby mu się nie udało, opcja ta ponownie powróciłaby do Prezydenta.

Vít Dostál, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych, uważa, że polskie sondaże exit polls są dość dokładne: „Poszczególne liczby mogą się zmienić, ale nie powiedziałbym, że obecna opozycja mogłaby stracić większość w Sejmie”. Dostál uważa, że zwycięstwo opozycji będzie oznaczać poważne trzęsienie ziemi w wielu instytucjach państwowych i publicznych, w których „stacjonują” zwolennicy PiS. W szczególności wymienił polską telewizję publiczną. Ponadto ostrzegł, że opozycja będzie musiała współpracować z prezydentem, który ma szerokie uprawnienia. Gdyby na przykład prezydent zawetował ustawę, do jej obalenia potrzebna będzie większość parlamentarna ⅗. Ponadto, jak zauważa politolog, polski Trybunał Konstytucyjny jest również zablokowany z powodu wewnętrznych sporów.

Źródło: ceskatelevize,

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium