Czesi przy granicy są zawiedzeni: tanio nas sprzedali 

08-02-22 Promocja 0 comment

Umowa między Czechami a Polską rozczarowała mieszkańców gmin czeskich dotkniętych skutkami działalności polskiej kopalni węgla brunatnego Turów. Najbardziej przeszkadza im to, że rząd czeski zatwierdził traktat, jak twierdzą  potajemnie i że opinii publicznej nie przedstawiono pełnego brzmienia dokumentu, ponieważ rząd go nie opublikował. 

„Byliśmy zaskoczeni podpisaniem umowy (…) Sposób, w jaki rząd zdecydował się na podpisanie tego dokumentu, nawet bez oficjalnego ogłoszenia, uważam za odpowiadający kulturze politycznej państwa środkowoafrykańskiego, ale nie środkowoeuropejskiego” – oświadczył rozczarowany Milan Starec ze związku sąsiedzkiego Uhelná, małej wioski, która leży najbliżej polskiej kopalni.

Mieszkańcy pogranicza są również rozczarowani postawą przedstawicieli ich rodzinnego regionu libereckiego, którzy cieszą się z zawarcia porozumienia. „W zeszłym roku zrozumieliśmy, że władze regionu libereckiego mają jeden główny cel, mianowicie zdobycie pieniędzy na budowę wodociągów. To jednak nie rozwiąże wszystkich problemów związanych z wydobyciem i spalaniem węgla brunatnego. Region liberecki będzie teraz narażony na zanieczyszczenia wytwarzane przez elektrownię Turów przez kolejne dwadzieścia lat, a starosta Půta świętuje to jako wielkie zwycięstwo”,  ubolewa Starec i dodaje: „A kiedy pomyślimy o kwocie 35 mln euro dla regionu libereckiego, to wychodzi na to, że nie tylko nas sprzedali, ale też sprzedali nas tanio”.

Przypomnijmy, iż w ubiegły czwartek (3.02.2022) premierzy Polski i Czech podpisali w Pradze międzyrządowe porozumienie w sprawie działalności polskiej kopalni węgla brunatnego Turów przy granicy z Czechami. Obaj politycy nie kryli zadowolenia uznając osiągnięty kompromis za sukces swoich gabinetów. 

Zgodnie z ujawnioną treścią umowy wiadomo, iż: Polska ma zapłacić 45 mln euro odszkodowania (to kompromis, gdyż Czechy początkowo żądały 50 mln euro, a Polska oferowała 40 mln). Z tej kwoty 35 milionów euro trafi do regionu libereckiego. Drugi kompromis dotyczy okresu nadzoru sądowego nad wydobyciem w kopalni Turów – premierzy zgodzili się na 5 lat (Praga pierwotnie chciała 10 lat nadzoru a Warszawa 2 lata).

Polska zobowiązała się także m.in. do ukończenia podziemnego ogrodzenia zapobiegającego odpływowi wód gruntowych z terytorium Czech, budowy muru ochronnego i innych działań, np. poprawy powietrza w regionie. Z kolei Czechy wycofają pozew przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. 

Źródło: Novinky, aktualne, ct24
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium