Czy Łukaszenka poleciał do ZEA na wakacje?

31-01-23 Promocja 0 comment

25 stycznia samolot Łukaszenki wylądował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a następnie, jak poinformowała służba prasowa Aleksandra Łukaszenki, planowana była podróż do Zimbabwe.

Nie pojawiły się żadne szczegóły tej podrózy – nie licząc kilku oficjalnych zdjęć z Abu Zabi, opublikowanych w państwowych mediach.

Co znamienne, nie ma wzmianki o wizycie zorganizowanej „na zaproszenie kierownictwa Zjednoczonych Emiratów Arabskich” w największych gazetach w tego kraju. Natomiast, według agencji informacyjnej WAM, prezydent szejk Mohamed bin Zayed Al Nahyan 25 stycznia udał się z oficjalną wizytą do Pakistanu, gdzie spotkał się z premierem i szeregiem wysokich rangą urzędników.

W lokalnych wiadomościach nie pojawiła się żadna informacja o negocjacjach z przedstawicielami Białorusi, przynajmniej na szczeblu premiera ZEA.

Co więc robi Łukaszenka w Abu Zabi? — pyta białoruska prasa niezależna.

Warto przypomnieć, że władca regularnie latał do tego arabskiego kraju w minionej dekadzie. Wówczas jego wizyty wiązały się z wypoczynkiem. Na przykład w 2017 roku Łukaszenka był w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przez tydzień i w tych dniach ani w arabskich, ani białoruskich mediach nie pojawiały się żadne wiadomości o ważnych spotkaniach czy negocjacjach.

W 2019 roku władca szczerze przyznał, że jedzie na wakacje do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, by „zanurzyć stopy w zatoce”. A następnie chwalił się, że na tych wakacjach codziennie uprawiał sport, rzekomo pokonując 15 kilometrów, mimo upału.

Co jeszcze zwraca uwagę: służby prasowe Łukaszenki nie informują dokładnie, na jak długo ma on przebywać w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Okazuje się, że zagrożenia dla Białorusi ze strony Zachodu i Ukrainy, o których regularnie mówi Łukaszenka, nie są przeszkodą dla długiej nieobecności” — kpi prasa.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium