Eksperci: czy odwołanie Babicza oznacza zmianę w polityce Kremla wobec Białorusi?
Rosyjski prezydent Władimir Putin 30 kwietnia podpisał dekret o odwołaniu Michaiła Babicza ze stanowiska ambasadora Rosji na Białorusi, jednocześnie mianując na to stanowisko Dmitrija Mezencewa.
Decyzję tę poprzedził konflikt między MSZ Białorusi a ambasadorem Rosji, w trakcie którego Mińsk oświadczył, że Michaił Babicz niszczy stosunki „bratnich narodów”.
„Od czasu mianowania na stanowisko ambasadora w sierpniu 2018 r. Michaił Babicz miał bardzo napięty harmonogram” – pisze belinstitute.com. Rosyjski ambasador sporo podróżował po regionach Białorusi, obiecując lokalnym przedsiębiorcom korzystne warunki działania na rynku rosyjskim.
Michaił Babicz odbył również spotkania z organizacjami międzynarodowymi mającymi swe biura w Mińsku, omawiając priorytety MFW, Banku Światowego i misji ONZ w sprawie Białorusi.
Duży rezonans w mediach wywołało spotkanie rosyjskiego ambasadora z przedstawicielami białoruskiej opozycji.
Białoruska gazeta „Salidarnaść” zwraca uwagę, że po odwołaniu rosyjskiego ambasadora, który był jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w Mińsku, oficjalna Moskwa udaje, że nic się nie wydarzyło. Wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Grigorij Krasin powiedział, że zmiana ambasadora jest „normalną praktyką dyplomatyczną” i nie wskazuje na kryzys w stosunkach między Moskwą a Mińskiem, a rosyjski dziennik „Kommiersant” napisał, że wycofanie Michaiła Babicza nie powinno być traktowane jako kara.
Arsen Siwicki, dyrektor Centrum Studiów Strategicznych i Zagranicznych w Mińsku, uważa, że odwołanie Babicza można uznać za zwycięstwo Alaksandra Łukaszenki. Wg eksperta, Mińsk był gotów podjąć nawet najbardziej skrajne działania, gdyby rosyjski ambasador nadal zachowywał się w tak agresywny i prowokacyjny sposób jak dotąd, powodem stały się spotkania rosyjskiego dyplomaty z przedstawicielami opozycji, przedstawicielami władz, zarówno centralnych, jak i regionalnych. Ale co najważniejsze, także spotkania z przedstawicielami resortów siłowych.
– Jest oczywiste, że Łukaszenka osobiście poprosił Putina o odwołanie Babicza.– mówi Andrej Jelisiejew, dyrektor ds. badań w centrum EAST (Warszawa). Według niego decyzja została podjęta „nie przez rosyjskie MSZ, ale osobiście przez Putina”.
– Ale z drugiej strony, jest zbyt wcześnie, by myśleć, że wymiana ambasadora coś realnie zmieni. Babicz był po prostu wykonawcą polityki Kremla wobec Białorusi – dodaje Andrej Jelisiejew. – A polityka Moskwy raczej nie ulegnie zmianie. Moskwa chce głębszej integracji z Białorusią oraz dalszego ograniczenia białoruskiej suwerenności i zastąpienie starego ambasadora nowym niczego nie zmienia.
Według politologa, nowy ambasador Rosji nie związany z resortami siłowymi, przypuszczanie nie będzie naśladował swego poprzednika w działalności publicznej, ale jest „mało prawdopodobne, aby zmieniło to zasadniczo politykę Kremla wobec Białorusi i osobiście Łukaszenki”.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium