Alaksandr Łukaszenka wydał dekret o ruchu bezwizowym dla obywateli 73 państwchcących zaszczepić się przeciwko COVID-19. Na liście są m.in. Gambia, Namibia, Liban.

„Nie zdziwię się, jeśli Bieławia poleci do Namibii i wszystkich tych krajów. W ten sposób Mińsk faktycznie stymuluje przepływ nielegalnych imigrantów na terytorium Unii Europejskiej” – uważa białoruski politolog Ihar Tyszkiewicz.

Celem władz białoruskich, zdaniem Tyszkiewicza, jest przysporzenie problemów Litwie i Polsce w odpowiedzi na sankcje europejskie.

„Oczywiście taka fala imigrantów nie zniszczy UE, mówimy o tworzeniu napięć, pewnego problemu społecznego, który oficjalny Mińsk próbuje sprowokować w odpowiedzi na sankcje.

Czy można próbować pociągnąć białoruskie władze do jakiejkolwiek odpowiedzialności? Z punktu widzenia prawa międzynarodowego nie ma mechanizmów karania za stymulację fali uchodźców. Z politycznego punktu widzenia może to być powodem zaostrzenia sankcji.

Myślę, że ten napływ można dość szybko zatrzymać, ale teraz oficjalny Mińsk tego nie potrzebuje, będzie eskalować. Powtarza działania Erdogan, który kilka lat temuzrobił to samo z syryjskimi uchodźcami, którzy szli przez Bałkany w kierunku Niemiec. Sądząc po tempie, myślę, że sytuacja będzie eskalować przynajmniej do sierpnia. Liczba imigrantów, którzy przekroczą granicę w sierpniu, będzie bezpośrednim sygnałem, czy Łukaszenka jest gotów na jakiekolwiek rozmowy. Jeśli liczba ta zacznie spadać, będzie to oznaczało, że już wkrótce białoruskie władze spróbują nawiązać jakiś dialog. Jeśli nie, to tempo „dostarczania” na granice imigrantów  nie zmieni się co najmniej do końca października” – uważa Tyszkiewicz.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium