Emocjonalne spotkanie szefów MSZ V4 w Pradze

25-03-24 Promocja 0 comment

Podobnie jak podczas niedawnego spotkania premierów państw Grupy Wyszehradzkiej, także na konferencji prasowej w Pradze po czwartkowym (21.4.) spotkaniu ministrów spraw zagranicznych, emocje były wielkie.

Do kontrowersji doszło podczas zorganizowanej po spotkaniu konferencji prasowej. Kiedy czeski minister Jan Lipavský ogłosił, że konieczne jest zwiększenie wsparcia dla Ukrainy we wszystkich obszarach, w tym pomocy wojskowej, gdyż w interesie całego regionu jest, aby rosyjskie wojska trzymały się jak najdalej od jego granic, szefowie MSZ Słowacji i Węgier marszczyli brwi.

Jednak najważniejszy moment nastąpił, gdy Blanár i Szijjártó zostali zapytani, czy powinni byli spotkać się z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Szijjártópowiedział, że odniósł wrażenie, iż innym nie przeszkadza już jego komunikacja z Moskwą: „Cieszę się, że teraz słyszę od moich kolegów coś innego niż wcześniej”, oznajmił. W tym momencie Lipavský potrząsnął z dezaprobatą głową, a polski minister Radosław Sikorski się roześmiał. Wcześniej odmówił on spotkania z Rosjanami: „Rosjanie zabijają na wielką skalę, nie zamierzam spotykać się z Ławrowem” , powiedział Sikorski. Podobne drobne dyplomatyczne żarty miały miejsce podczas całego briefingu.

Ostatnio podzielonym państwom udało się osiągnąć porozumienie co do tego, że agresja Rosji na Ukrainę jest pogwałceniem prawa międzynarodowego. Rozbieżności pojawiają się jednak w podejściu do inicjatywy Republiki Czeskiej, aby zakupić amunicję dla Ukrainy w krajach spoza Unii Europejskiej. W tej kwestii grupa ponownie podzieliła się na dwa bloki.

Polska dołączy do czeskiej inicjatywy nie tylko finansowo, ale także logistycznie, zapowiedział polski minister Radosław Sikorski. Natomiast słowacki szef dyplomacji JurajBlanár oraz węgierski minister Péter Szijjártó oświadczyli, że nie zamierzają przyłączyć się do planu i nie dostarczą Ukrainie żadnej broni: „Uważamy, że konflikt nie ma rozwiązania militarnego”, powiedział Blanár w imieniu słowackiego rządu. Podkreślił jednak, że jego kraj zapewni Ukrainie pomoc humanitarną. Minister podziękował  partnerom z V4 za ich wkład w słowacką obronę powietrzną, gdyż jego zdaniem Słowacja wszystko, co miała, wysłała właśnie na Ukrainę.

„Nasze stanowisko jest również znane i nie ma powodu, by je zmieniać. Węgry nie wysłały i nie wyślą Kijowowi żadnej broni. Nie przyłączymy się do żadnych inicjatyw dostarczającychbroń na Ukrainę”, zaznaczył Szijjártó. Odrzucił również, wraz z Blanárem, jakąkolwiek możliwość zaangażowania wojsk w zaatakowanym kraju. Jednocześnie , Szijjártó zaznaczył, że Węgry współpracują w największej operacji humanitarnej w historii kraju.

Szef czeskiej dyplomacji, Jan Lipavský z kolei stwierdził, że konieczne jest zwiększenie wsparcia dla Ukrainy we wszystkich obszarach, w tym także pomocy wojskowej. Podkreślił, że w interesie całego regionu leży, aby rosyjska armia trzymała się jak najdalej od jego granic. Docenił, że wiele krajów przyłączyło się do czeskiej inicjatywy,  szczególnie podziękował Polsce.

Przypomnijmy, że z propozycją dostarczenia Ukrainie broni zakupionej w krajach trzecich wyszedł premier Petr Fiala podczas nadzwyczajnego szczytu UE na początku lutego. Możliwość zakupu 800 000 pocisków artyleryjskich została ogłoszona dwa tygodnie później przez prezydenta Petra Pavla na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa. Osiemnaście krajów postanowiło zaangażować się w tą pomoc, a Ukraina powinna otrzymać pierwsze pociski w  przeciągu kilku miesięcy.

Źródło: Echo24

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium