Estonia, Litwa i Łotwa pozostają wyspą stabilnej demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej – twierdzi amerykańska organizacja Freedom House, która monitoruje demokratyczne zmiany na świecie.

Kraje bałtyckie, wraz z Czechami i Słowenią, znalazły się w pierwszej piątce rankingu „Nations in Transit 2020” opublikowanym na początku maja. To coroczne badanie dotyczące krajów byłego bloku komunistycznego znajdujących się w okresie transformacji (29 państw ).

W rankingu Estonia zajęła pierwsze miejsce, Łotwa — trzecie, a Litwa czwarte.

Według politologa Vytisa Jurkonisa, przedstawiciela „Freedom House” w Wilnie, w tegorocznym badaniu po raz pierwszy od 1995 r. w całym regionie odnotowano niewiele państw w pełni demokratycznych.

Według analityka, jest to nie tylko kwestia erozji demokracji (na Węgrzech), czy demokracja fasadowa ( głęboko zakorzeniona korupcja, tendencje populistyczne), ale także wzmocnienie reżimów autorytarnych.

W całej Europie Środkowo-Wschodniej — w Bułgarii, Czechach, na Łotwie , w Polsce, na Słowacji i na Węgrzech — odnotowano regres demokracji.

W tym roku w raporcie zwrócono uwagę na rosnący wpływ państw autorytarnych — Chin, Rosji i Turcji — na państwa postsocjalistyczne i postsowieckie. Jeśli wcześniej dużo uwagi poświęcano negatywnemu wpływowi Kremla (więzi kleptokratyczne, fake newsy, cyberataki, a nawet bezpośredni wpływ na wybory itp.), to w tym roku w raporcie dużo miejsce poświęcono wpływom Chin – podkreśla Jurkonis.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium