Rosyjski koncern Gazprom wezwał Białoruś do spłacenia należności za zakupiony gaz, których suma  przekroczyła już 200 mln USD.

Oficjalny Mińsk oświadczył, że nie uznaje żadnego długu wobec rosyjskiego monopolisty. Jak na razie, Moskwa nie będzie składała pozwu w tej sprawie do arbitrażu w Sztokholmie.

Władze Białorusi tymczasem zadeklarowały, że chcą uzyskać obniżkę ceny na rosyjskie „błękitne paliwo”. Minister energetyki tego kraju Władimir Potupczik stwierdził, że najbardziej sprawiedliwa będzie zapłata na poziomie 73 USD za tysiąc metrów sześciennych gazu. Gazprom nie widzi jednak podstaw, by cenę obniżać. Obecnie Białoruś płaci rosyjskiemu koncernowi 142 USD za tysiąc metrów sześciennych gazu.

Rosyjsko-białoruski spór może przerodzić się w tzw. wojnę gazową. Ostatnia miała miejsce latem 2010 r. Wtedy Gazprom zażądał od Białorusi spłaty 200 mln USD długu, grożąc przerwaniem dostawa „błękitnego paliwa”, co odbiłoby się negatywnie  również na tranzycie gazu do krajów europejskich. Wówczas Mińsk spłacił dług zaciągając  pożyczkę u  Azerbejdżanu.

Źródło:vz.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium