Gruzja: protest przeciwko ustawie „O zagranicznych agentach”
2 marca przed parlamentem w Tbilisi odbył się masowy protest przeciwko przyjęciu analogicznej do rosyjskiej ustawy o zagranicznych agentach.
Wcześniej tego dnia parlament rozpoczął debatę nad projektem ustawy „O zagranicznych agentach” zaproponowanym przez będący członkiem rządzącej koalicji ruch Siła Narodu. W trakcie posiedzenia doszło do zamieszek. Posłowie opozycji walili rękami w stoły i skandowali „Nie dla rosyjskiej ustawy!”. Nazywali też deputowanych Siły Narodu „putinistami”. Po serii incydentów parlamentarne struktury bezpieczeństwa usunęły posłów opozycji przy użyciu siły. W sali obrad przewrócono krzesła i stoły.
W tym samym czasie zarówno w samym parlamencie jak i przed nim odbywał się protest sektora obywatelskiego, który przeciągnął się do późnej nocy, a w wyniku zamieszek 36 osób zostało zatrzymanych przez policję. Wśród zatrzymanych znaleźli się przedstawiciele mediów – Zurab Wardiaszwili, dyrektor wydawnictwa Publika, oraz dziennikarka Tabuli Beka Dżikuraszwili. Gruzińska Karta Etyki Dziennikarskiej potępiła działania policji. W wydanym przez organizację oświadczeniu podano, że MSW utrudniało pracę pracownikom mediów, co z kolei stanowi przestępstwo.
Jak podkreślali protestujący, przyjęcie ustawy „O agentach zagranicznych wpływów” podważa europejskie aspiracje Gruzji. Aktywiści ostrzegli, że każdy poseł, który poprze „rosyjskie prawo”, będzie osobiście odpowiedzialny za zniszczenie europejskich perspektyw Gruzji.
Zdaniem lidera partii Dla Gruzji i byłego premiera Giorgiego Gacharii, Gruzińskie Marzenie zamierza przyjąć analogiczną do rosyjskiej ustawę o zagranicznych agentach, aby storpedować integrację kraju z UE. Polityk jest przekonany, że władze wszelkimi sposobami próbują wykoleić ewentualne przyznanie Tbilisi statusu kandydata do UE.
