Gruzja: społeczeństwo domaga się dymisji rządu

02-06-18 Promocja 0 comment

31 maja w Tbilisi odbyły się masowe protesty przeciw wyrokowi sądu wydanemu w sprawie brutalnego zabójstwa dwóch gimnazjalistów – Dawida Saralidze i Lewana Dadunaszwilego, którzy w wyniku szkolnych porachunków 1 grudnia 2017 r. w obecności około 20 świadków otrzymali kilka śmiertelnych ran kłutych.

W czwartek w pierwszej połowie dnia tłum zaczął zbierać się pod budynkiem prokuratury, po tym, jak sąd częściowo uniewinnił oskarżonych. Jeden z nich został uznany za winnego zamordowania Lewana Dadunaszwilego, jednak został uniewinniony w sprawie zabójstwa Dawida Salaridzego. Jeśli chodzi o drugiego oskarżonego w sprawie morderstwa Salaridzego, czyn został przeklasyfikowany z zabójstwa z premedytacją na usiłowanie zabójstwa.

Ojciec jednego z zamordowanych nastolatków, Zaza Saralidze, zwrócił się do gruzińskiego społeczeństwa z prośbą o wsparcie i wyjście na ulice w ramach protestu z żądaniem dymisji głównego prokuratora Irakliego Szotadze.

Zaza Saralidze od wielu miesięcy stara się dowieść, że policja nie zatrzymała wszystkich sprawców, a prokuratura utrudnia prowadzenie obiektywnego śledztwa i chroni zamieszanego w zabójstwo Dawida Saralidzego syna Mirzy Subelianiego (byłego pracownika prokuratury, które wkrótce po zdarzeniu podał się do dymisji). Ponadto, zdaniem Zazy Saralidzego część dowodów w śledztwie została zniszczona oraz sfalsyfikowana. Wątpliwości budzi również fakt, że wszyscy świadkowie zdarzenia zachowują milczenie.

Po ogłoszeniu wyroku przed budynkiem sądu zaczął zbierać się tłum, który następnie udał się pod prokuraturę. Do wieczora demonstranci zebrali się na al. Rustawelego i przeprowadzili całonocną akcję protestu pod budynkiem parlamentu.

Tłum żądał ukarania prawdziwych sprawców oraz dymisji prokuratora Irakliego Szotadze. W trakcie trwania protestów do manifestantów wyszedł premier Giorogi Kwirikaszwili. Zebrani pod parlamentem nie dali mu jednak dojść do głosu i obrzucili go plastikowymi butelkami, w związku z czym premier zmuszony był się wycofać.

W odpowiedzi na protesty główny prokurator Gruzji Irakli Szotadze podał się do dymisji. Nie zadowoliło to jednak społeczeństwa, które domaga się dymisji całego rządu, sprzyjającego skorumpowanemu systemowi.

1 czerwca masowe protesty pod parlamentem nadal trwają.

Źródło: ekhokavkaza.com, newsgeorgia.ge, jam-news.net

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium