30 października w Gruzji odbyła się druga tura wyborów samorządowych. Obywatele wybierali merów 5 miast i 15 miasteczek, a także 42 członków Sakrebulo (Rady Miasta) w 24 okręgach.

Według danych Centralnej Komisji Wyborczej, kandydaci Gruzińskiego Marzenia wygrali wybory wszędzie, za wyjątkiem miasta Calendżicha w Megrelii, gdzie zwyciężył kandydat Zjednoczonego Ruchu Narodowego.

Również w Tbilisi wygrał kandydat Gruzińskiego Marzenia i dotychczasowy mer KachaKaladze, którego poparło 55,6% wyborców. Jego rywal, lider Zjednoczonego Ruchu Narodowego Nika Melia otrzymał 44,4% głosów.

W pierwszej turze wyborów, która odbyła się 2 października partia Gruzińskie Marzenie zdobyła 46,69% głosów, a Zjednoczony Ruch Narodowy – 30,7%.

Opozycja po raz kolejny uznała wybory za sfałszowane, zarzucając władzom stosowanie przekupstwa, zastraszania i innych form nacisku na głosujących.

„Bitwa nie zakończyła się wczoraj, ona wczoraj się zaczęła. To były wybory z przemocą w tle. Ale nasza walka będzie miała formę pokojowych protestów”- powiedział lider ZRN NikaMelia.

Na zorganizowanych w wielu miastach protestach opozycja domagała się również uwolnienia Micheila Saakaszwilego, który nadal prowadzi głodówkę w więzieniu.

Tymczasem Gruzińska Państwowa Służba Bezpieczeństwa zapowiedziała, że wszelkie wezwania do obalenia rządu są przestępstwem i organy ścigania będą na nie odpowiednio reagować.

Opozycyjne partie Zjednoczony Ruch Narodowy i Lelo zapowiedziały już, że zamierzająbojkotować prace parlamentu, jednak nie zrezygnują z mandatów i są gotowe głosować za zmianami w konstytucji, aby zmienić ordynację wyborczą i doprowadzić do obniżenia progu wyborczego. Do reformy tej miało dojść w ramach porozumienia między opozycją i władzą wynegocjowanego przez przewodniczącego Unii Europejskiej Charlesa Michela w kwietniu 2021 roku, które jednak ostatecznie nie zostało zrealizowane.

Źródło: newsgeorgia.ge, sova.news

Opracowanie: BIS –  Biuletyn Informacyjny Studium