Białoruskie państwowe przedsiębiorstwa branży lotniczej — „Biełaeronawigacyja” i „Bieławia” — przynosiły do budżetu Białorusi duże zyski, zbadała „Nasza Niwa”.

Zdaniem analityków, na bojkocie stracą przede wszystkim krajowa firma lotnicza , „Biełaeronawigacyja”.

Centrum Kontroli Ruchu Lotniczego w Mińsku obsługuje 980 firm ze 100 krajów. 83% lotów to  loty tranzytowe, 17% – z lądowaniami na Białorusi. Najaktywniej z przestrzeni powietrznej Białorusi, korzystają firmy rosyjskie.

Jak podaje „Nasza Niwa”, przez Białoruś przechodziły wszystkie loty cargo z Bliskiego Wschodu do Stanów Zjednoczonych i z Europy do Chin . W latach przed pandemią „Biełaeronawigacyja” mogła zarabiać na tym do 50—70 milionów dolarów rocznie. Nawet jeśli część tranzytu zostanie utrzymana, straty szacuje się na kilkadziesiąt milionów dolarów rocznie.

Jeśli chodzi o „Bieławię”, to spółka zarobiła najwięcej na tranzycie pasażerów między Rosją a Ukrainą. Kierunek ten „rozwinął się” na Białorusi po zawieszeniu w 2015 roku bezpośrednich lotów między Rosją a Ukrainą. Według wyników z 2017 r., udział pasażerów transferowych w rejsach „Bieławii” wyniósł 49%. Zamknięcie lotów do UE i Ukrainy będzie najsilniejszym ciosem dla tej linii lotniczej.

Przychody „Bieławii” za przedpandemiczny rok 2019 wyniosły około 430 mln dolarów.. Zakaz lotów Belavii do Unii Europejskiej i Ukrainy zmniejszy obroty tych linii  o setki milionów rocznie i najprawdopodobniej sprawi, że białoruska spółka narodowa stanie się nierentowna — konkluduje „Nasza Niwa”.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium