Kirgistan: liczymy na Niemcy
Po oficjalnych rozmowach pomiędzy odwiedzającym Azję Środkową szefem MSZ Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a kirgiskim ministrem spraw zagranicznych Erlanem Abdyldajewem, strona niemiecka potwierdziła, że jest gotowa wspierać Kirgistan na drodze do demokracji. Szefowie dyplomacji obu państw omówili sprawę reformy ordynacji wyborczej Kirgistanu przed zapowiadanymi na 2017 r. wyborami prezydenckiemi, w których, zgodnie z konstytucją obecny prezydent Almazbiek Atambajew już nie ma prawa uczestniczyć.
Strona kirgiska zapewniła, że potrzebuje wsparcia zarówno w sferze politycznej jak i gospodarczej, podkreśliwszy, że chodzi nie tyle o zwykłą pomoc finansową, co o realizację wspólnych projektów.
Poruszono także kwestie bezpieczeństwa regionalnego, walki z terroryzmem i nielegalnym handlem bronią, gdyż F.W.Steinmeier przebywał w Kirgistanie nie tylko jako minister spraw zagranicznych Niemiec, ale także jako przewodniczący OBWE.
Warto dodać, że ostatnia taka wizyta odbyła się w 2010 r. wkrótce po kolejnej kirgiskiej rewolucji – wtedy chodziło głównie o ocenę sytuacji oraz skali konfliktu etnicznego na południu kraju.
Obecna wizyta, zdaniem analityków, nosi standardowy charakter. Strona kirgiska podkreśla przy tym, że „Europa nie jest rywalem Rosji w naszym regionie, mimo, że pewien element konkurencji jest obecny. Na przykład wszyscy przyglądają się jaki model rozwoju wybierze ostatecznie Kirgistan i czy będzie to europejski parlamentaryzm?”
Większość kirgiskich politologów podkreśla przy tym, że Niemcy są postrzegani o wiele bardziej pozytywnie niż USA: swego czasu mieszkało bowiem w Kirgistanie dużo Niemców, którzy pozostawili po sobie raczej dobre wrażenie.
Źródło: dw.com
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium