Kirgistan: Nie może być trzeciej rewolucji
Podczas wspólnej z konferencji prasowej z Władimirem Putinem, prezydent Kirgistanu Almazbiek Atambajew oznajmił, że do trzeciej rewolucji w jego kraju nie dojdzie. Jednocześnie podkreślił, że jego zdaniem ostatnimi czasy różne siły próbują zdestabilizować sytuację polityczną w kraju. Atambajew przyznał się też do uczestnictwa w rewolucjach 2005 oraz 2010 roku.
„Wszystkich, którzy chcą rządzić tym krajem zapraszam do wzięcia udziału w wyborach prezydenckich”, – powiedział kirgiski przywódca.
Przypomnijmy, że pod koniec lutego br. został zatrzymany przywódcy opozycyjnej partii Ata-Meken Omurbieka Tekebajewa, którego oskarżono o przyjęcie łapówki w wysokości 1 mln USD od pewnego Rosjanina pracującego w branży telekomunikacyjnej. Tekebajew był jednym z liderów „rewolucji tulipanów” w 2005 r. Polityk ten uważany jest za zagorzałego przeciwnika prezydenta Atambajewa. Zwolennicy Tekebajewa uznali zarzuty przeciwko niemu za całkowicie sfabrykowane, a jego aresztowane wywołało szereg protestów w całym kraju
Takabajew na razie nie ogłosił czy zamierza wziąć udział w wyborach prezydenckich mających odbyć się 19 listopada, domagał się natomiast przeprowadzenia impeachmentu obecnego prezydenta oraz wezwał do przeprowadzenia śledztwa przeciwko Atambajewowi i jego rodzinie, którym zarzuca korupcję.
Źródło: lenta.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium