W Kirgistanie zakończyła się rejestracja kandydatów w wyznaczonych na  15 października br. wyborach prezydenckich  br. Ogólna liczba chętnych wynosi  59 osób: 11 startuje z ramienia partii politycznych,  prawie cztery razy więcej jest   kandydatów  niezależnych. Wśród ubiegających  się o stanowisko głowy państwa znaleźli się  również tacy , którzy  nie zdali egzaminu z języka kirgiskiego, lub mają na swoim koncie wyrok. Zdaniem ekspertów nadchodzące kirgiskie wybory prezydenckie będą prawdziwym pojedynkiem, gdyż w tej chwili nikt nie jest w stanie przewidzieć kto zamieni Almazbieka Atambajewa (aktualny prezydent).

Analitycy  uważają, że szanse na zwycięstwo ma  pięciu kandydatów : aktualny premier, „człowiek” Atambajewa Sooronbaj Żeenbiekow, lider frakcji parlamentarnej „Republika – Ata-Żurt” Omurbiek Babanow (były premier), szef partii „Ak Szumar” były premier Temir Sariew , przywódca partii „Onuguu-Progress” Bakyt Torobajew, oraz były przewodniczący parlamentu (partia „Ata-Żurt”) – Achmatbiek Keldibiekow. Pod uwagę jest także brany  lider partii „Ata-Meken” Omurbiek Tekebajew: opozycjonista, przeciwko któremu toczy się w tej chwili proces śledczy ( zarzut łapówkarstwa.).

Wg eksperta  ds. Azji Środkowej Arkadija Dubnowa, głównym wyzwaniem dla nowego prezydenta będzie islamski fundamentalizm, nasilający się   na południu kraju. Ostatnio prezydent  Atambajew  próbował walczyć z tym zjawiskiem, mimo to latem  zeszłego roku doszło do aktu terrorystycznego na terenie ambasady Chin w Biszkeku (stolica Kirgistanu).

Jeżeli chodzi o Rosję, politolodzy są zgodni, że większość kandydatów jest Kremlowi na rękę: skierowany na zbliżenie z  Federacją Rosyjską  kurs Kirgistanu po wyborach raczej się  nie zmieni.  Inna sprawa, że jak twierdzi  politolog David Lewis w nadchodzących wyborach rola Rosji, w porównaniu do lat ubiegłych będzie minimalna. Powodem  wg Lewisa, jest  brak zainteresowania,  Kirgistan nie należy  bowiem do rosyjskim priorytetów.

Źródło: novayagazeta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium