Komentarz: Łukaszenka testuje Paszyniana. Wygra tylko jeden

22-11-18 Promocja 0 comment

Dlaczego w istocie drobny, a właściwie rytualny problem z wyborem przewodniczącego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) stał się przyczyną ostrego konfliktu  między Mińskiem a Erywaniem?

Na to pytanie na łamach portalu TUT.BY próbuje odpowiedzieć białoruski publicysta Jury Drakachrust.

Nikoł Paszynian, przywódca rewolucji ormiańskiej, którego ta rewolucja zrobiła premierem, oddał pod sąd sekretarza generalnego OUBZ, obywatela Armenii, generała Jurija Chaczaturowa. Paszinian miał osobiste porachunki z generałem: Chaczaturow w 2008 r. wydał rozkaz rozpędzenia demonstrujących po wyborach prezydenckich. W wyniku starć z policją zginęło wówczas 8 osób, a sam Paszynian został aresztowany. W efekcie Chaczaturow przestał być sekretarzem generalnym OUBZ.

„Ale niedługo nastąpiła zemsta. Prezydenci Białorusi Alaksandr Łukaszenka i Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew kategorycznie sprzeciwili się odwołaniu generała. Co więcej uznali, że  ponieważ Armenia wycofała swojego przedstawiciela, stanowisko sekretarza przechodzi się do następnego kraju w kolejności alfabetycznej – tj. Białorusi” – pisze Drakachrust. – „Kto miał rację z punktu widzenia zasad funkcjonowania tego postsowieckiego sojuszu politycznego i wojskowego? Odpowiedzi brak.”.

W dokumentach OUBZ nie ma zapisu mówiącego, że stanowisko szefa jest ściśle związane z trzyletnią kadencją, nie jest też  powiedziane, że w przypadku wycofania sekretarza przez jego kraj, wyznaczony zostaje inny przedstawiciel tegoż kraju. Mówi się tylko: Sekretarz Generalny jest mianowany decyzją Rady na okres trzech lat, na podstawie rekomendacji Rady Ministrów, spośród obywateli państw członkowskich.

„Nie ma wątpliwości, że to konflikt czysto polityczny. A jego podstawowy powód jest jasny. Myślę, że gdyby poprzednik Pasziniana, [przedstawiciel postsowieckiej elity] Serż Sargsian, z jakiegoś powodu odwołał Chaczaturowa i zaproponował  na jego miejsce innego przedstawiciela Armenii, ten by przeszedł” – czytamy – „Ale w wypadku  Pasziniana,  Łukaszenka i  Nazarbajew poszli w zaparte, z dwóch powodów. Po pierwsze, autorytarni przywódcy państw OUBZ nie lubią rewolucjonistów.. A po drugie, Paszinian jest liderem o dosyć niestabilnej pozycji. Nie został wybrany przez naród, a  jego partia nie wygrała wyborów. Jest w dodatku nowicjuszem w wielkiej polityce”.

Drakachrust uważa, że celem „dziadków” Nazarbajewa i Łukaszenki nie było zniszczenie nowicjusza, ale sprawdzenie go w sposób, wobec którego dystans zachował nawet rosyjski prezydent Władimir Putin. „Putin ma  jeszcze jeden powód, żeby nie ryzykować: jeśli na Kaukazie wydarzy się coś poważnego, to nie Białorusini z Kazachami będą rozwiązywać ten problem. Ponadto OUBZ nie jest związkiem wojskowym 6 krajów – to jest  pięć związków –  Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu i Tadżykistanu z Rosją”.

Putin, jak twierdzo Drakachrust, ma inne instrumenty oddziaływania na Armenię

Po zajściach  z sekretarzem generalnym OUBZ Łukaszenka zaczął demonstrować swoją niechęć  na wszystkie sposoby. Na spotkaniu z ambasadorem Azerbejdżanu, z którym jest skonfliktowana jest Armenia, mówił o  sprzeczce wokół sekretarza generalnego OBUZ, sugerował też, że władza Pasziniana nie jest tak silna, jak się wydaje.

„Innymi słowy, Mińsk dość świadomie pogłębia konflikt, zmuszając Pasziniana do  działań.  Jest jasne , że  armeński polityk teraz nie będzie mógł się wycofać bez utraty twarzy. Kolejny szczyt OUBZ ma miejsce  6 grudnia, a 9 grudnia w Armeni odbywają się, decydujące dla Pasziniana, wybory parlamentarne. Jeżeli nie uda mu się postawić na swoim w OBUZ  do 6 grudnia albo przynajmniej sprawić wrażenie, że  wygrał,  może  w wyborach  9 grudnia stracić wiele głosów. Przy czym, zwycięstwem niekoniecznie musi być przedstawiciel Armenii na stanowisku Sekretarza Generalnego OUBZ. Zwycięstwem jest  mocna pozycja Paszyniana na arenie międzynarodowej” – podkreśla Drakachrust.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium